Przyszłość zaczyna się marka zaciera granice dziś. Tym razem, pomiędzy chodakiem, a sneakersem i przychodzi z modelem Echo Storm. To progresywny projekt, który łączy innowację z designem. Choć na pierwszy rzut oka but przypomina nam znany już Echo Clog, w modelu Echo Storm znajdziemy “ultra-pluszową” neoprenową skarpetę z siateczkową wentylacją, która zapewnia wygodę przez cały dzień. Mini otwory wentylacyjne dochodzą aż do podeszwy i przecinają jej środkową część. Większego komfortu dodaje też wkładka LiteRide™. But zakończony jest gumową podeszwą, która zapewnia trwałość w każdych warunkach. Echo Storm bezbłędnie łączy wygodę z nową formą. Usunięcie charakterystycznego paska przy pięcie sprawiło, że but przypomina teraz bardziej sneakers niż chodak. Marka Crocs już od kilku lat przekształca swój wizerunek z producenta wszystkim znanych butów na twórcę, który podąża z biegiem czasu, a momentami wybiega w przyszłość. Debiutancka z których kolorystyka Echo Storm przynosi ciemną i jasną opcję, obie są monochromatyczne. Modele mają odcienie złamanej bieli i czerni. Logo „Crocs” znajduje się pod przednim ściągaczem. To model, który dopasowuje się do każdego outfitu i stylu. Echo Storm to zaproszenie fanów streetwearu do odwiedzenia przyszłości i zanurzenia się w świecie zarówno komfortu, na który Crocs stawia od samego początku istnienia, jak i designu z prawdziwego zdarzenia.
Strefa mody
Od ulubionego buta naszych ojców do podlewania trawnika, po najbardziej pożądany dodatek streetwearowców
Obok Crocsów nie da się przejść obojętnie. Dzielimy się na tych, którzy nie wyobrażają ich sobie na nogach oraz tych, którzy nie wyobrażają sobie bez nich życia. Bez wątpienia czas pandemii sprawił, że nawet ci, którzy początkowo byli na nie, zamienili się w miłośników chodaków. Marka doskonale wie jak to robić. Tylko w ostatnich latach Crocs nawiązał kolaboracje z Justinem Bieberem, Post Malone, Balenciagą i Palace. Stał się odpowiedzią na potrzeby nawet najbardziej wymagających konsumentów. Streetwear to nurt, który wykracza poza przemijający trend i taki właśnie chce być Crocs.