Zanikanie stereotypów
Temat menstruacji stanowi ogromne tabu w rozmowach mężczyzn, między płciowych, ale również wśród samych kobiet. Społeczeństwo przez lata wywierało takie normy, aby o zjawisku miesiączki i powiązanych z nią szczegółów nie mówić otwarcie. W ostatnim czasie zauważa się łamanie tego tabu. Powstaje coraz więcej akcji, mających zapewnić dziewczętom odpowiednie środki higieny, pomimo braku funduszy.
W publicznym dyskursie powoli zanika tabu dotyczące menstruacji, a także wszelkie krzywdzące stereotypy np. na temat bycia kapryśną i nieznośną dla swojego partnera w PMS. W procesie uwidaczniania problemu wzięła udział Monika Kozub. Postanowiła ona nagrać piosenkę wraz z poruszającym teledyskiem, na temat właśnie okresu.
Piosenka walcząca z okresowym tabu
Monika Kozub to Polka, która od kilku lat mieszka w Berlinie. To tam artystka zapoznała się z normą otwartego i naturalnego mówienia o menstruacji. Według informacji z „Wysokich Obcasów” to właśnie w Berlinie kobieta zakochała się w kubeczku menstruacyjnym. Inny pogląd zdobyty w stolicy Niemiec dał jej motywację, aby pokazać czym naprawdę jest menstruacja. „Przecież wszyscy wiemy, czy domyślamy się, jak naprawdę wygląda” – mówiła w wywiadzie z "Wysokimi Obcasami”.
Klip utworu „Period” wydawać się może kontrowersyjny. Porusza on tematykę związaną z okresem w sposób bardzo bezpośredni. Znajdują się w nim np. sceny nagrywane na sedesie. Monika Kozub ukazuje w swoim klipie kulisy życia z menstruacją, radzenia sobie z bólem. Te „nieprzychylne” scenki, przeplatane są jednak ze scenami glamour. Sama artystka o pomyśle opowiada w następujący sposób: „Wpadłam na pomysł, by skontrastować przedstawienia podpasek, które nie są seksowne ani glamour, z estetyką reklam biżuterii czy seksownej bielizny w klimacie retro. Na przekór hasłu, że okres nie jest luksusowy”.
Nieraz słyszałam argument w rozmowach na temat okresu, że przecież wszyscy defekują, ale to nie znaczy, że trzeba pokazywać ludzi smarujących się kupą. Tylko że wydalanie to nie proces, dzięki któremu na świat przychodzą dzieci, a też dotyczy nieczystości. Krew menstruacyjna jest czysta, taka sama jak krew z ran, które oglądamy w filmach o zabijaniu, i jakoś niewielu taka drastyczność przeszkadza
Monika Kozub pragnie, by jej piosenka stała się menstruacyjnym protest songiem. Jej celem jest likwidowanie wszelkiego wstydu związanego właśnie z przechodzeniem menstruacji. KLIP do piosenki zobaczysz poniżej.