Najgorszy kolor włosów dla kobiet po 60-tce. Dodaje 10 lat i podkreśla zmarszczki
Kiedy kobieta planuje zmienić swoją dotychczasową fryzurę czy kolor włosów, powinna skorzystać z porady doświadczonego stylisty. To on dobierze strzyżenie, które podkreśli jej urodę, będzie pasowało do kształtu jej twarzy i ukryje wszelkie mankamenty. Podobna zasada dotyczy koloryzacji. Nie zawsze to, co jest modne będzie pasować każdej kobiecie. Kolor włosów musi być dobrany do karnacji i koloru oczu. W przeciwnym wypadku będzie dodawać lat, sprawi, że cera straci blask. Tak jest w przypadku modnego 20 lat temu wielokolorowego balejażu. To najgorsza koloryzacja dla kobiet po 60-tce. Dlaczego? Przede wszystkim postarza nawet o 10 lat. Kojarzy się ze złym gustem, a też nie każdej kobiecie pasuje połączenie rudych pasm z blondem i ciemnymi. Zbyt agresywna koloryzacja może sprawić, że kobieta będzie wyglądać staro i nieelegancko. Teraz styliści zalecają bardziej naturalne metody koloryzacji, na przykład kilka tonów jaśniejsze refleksy, które dodadzą włosom objętości, a cerze zdrowego blasku.
To najgorsze fryzury dla kobiet po 60-tce
Fryzjerzy odradzają swoim dojrzałym klientkom proste, długie włosy. Wynika to z faktu, że z wiekiem włosów na głowie jest coraz mniej i długie pasma są przerzedzone, przez co nie wyglądają zdrowo. Kobiety dojrzałe powinny także porzucić zwyczaj mocnego tapirowania włosów, zwłaszcza tych krótkich. W wyborze fryzury kluczowe jest nie tylko dopasowanie samego strzyżenia, ale również koloryzacji. Pożółkły blond sprawia, że cera wygląda na zmęczoną, a zmarszczki stają się bardziej widoczne. Również czarny kolor włosów nie jest dobry dla kobiet po 60-tce, gdyż cera zyskuje wtedy ziemisty odcień i nie wygląda zdrowo.