Balenciaga sprzedaje „zniszczone” trampki za 1850 dolarów, a MSCHF za Big Red Boots liczy sobie jedynie 350 dolarów (około 1560 zł) przez co nie wywołuje aż tak dużych kontrowersji, choć internauci i tak są podzieleni. Big Red Boots to nic innego jak duże czerwone buty, które wyglądają jak zdjęte z Papy Smerfa lub Astro Boya. To właśnie postać z mangi, którą stworzył Osamu Tezuki była najprawdopodobniej inspiracją do stworzenia takiego obuwia. Sprzedaż ruszyła 16 lutego br., towar niemal natychmiast został wyprzedany. Wiele gwiazd pozuje w Big Red Boots na Instagramie.
Wielkie czerwone buty hitem sezonu. Big Red Boots są jak z kreskówki i trudno je zdjąć
Big Red Boots zostały zaprojektowane przez Gabriela Whaley’a, założyciela nowojorskiej marki MSCHF. Buty są wykonane z gumy oraz pianki i wnoszą do stylizacji baśniowy element. Obuwie zyskało ogromną popularność szczególnie w mediach społecznościowych. Filmiki z hasztagiem „bigredboots” na TikToku mają miliony wyświetleń. Okazuje się, że buty bardzo trudno zdjąć.
ZOBACZ TEŻ: Stylizacje na wiosnę dla kobiet po 50-tce. Ta Polka pokazuje, jak ubierają się kobiety z klasą
Big Red Boots. Najmodniejsze buty sezonu? Internauci podzieleni
Choć Big Red Boots zrobiły furorę wśród gwizd, to nie wszystkim przypadły do gustu. Aktorka Jameela Jamil ( „Dobre miejsce”, „Mecenas She-Hulk”, „Wyjdź za mnie”) zapytała na Instagramie: Co będzie następne? Jak to w ogóle możliwe, że coś takiego powstało? To musi być eksperyment społeczny, rodzaj testu na to, jak bardzo jesteśmy naiwni”. Wielu fanów przyznaje rację aktorce. Ale sporo komentarzy dotyczy pozytywnych opinii o butach. „Moda też ma być fajna, a to daje czystą radość. Nie wszystko musi być takie poważne.Czy są stratą pieniędzy? Tak. Tak. Tak. Ale czy podobają mi się ich zdjęcia? Też tak” – odpowiada jedna z fanek. W galerii poniżej znajdziesz stylizacje z Big Red Boots.