Od tajemniczych zaułków Starego Miasta po awangardowe galerie Zarzecza – oto plan na weekend w Wilnie. Spacerując brukowanymi uliczkami, usłyszysz znajome słowa, zobaczysz znane nazwiska, ale poczujesz też powiew świeżości i odkryjesz zupełnie nową perspektywę na wspólną historię.
Co zobaczyć w Wilnie? Poranek zacznij od historii
Dzień warto rozpocząć od wizyty w Ostrej Bramie – XVI-wiecznej bramie miejskiej, w której znajduje się słynna kaplica. To jedno z najważniejszych miejsc kultu religijnego w Wilnie, szczególnie ważne dla pielgrzymów z Litwy i Polski. Warto zatrzymać się na chwilę zadumy przed cudownym obrazem Matki Boskiej Ostrobramskiej, umieszczonym nad bramą. Następnie, kierując się na północ w stronę Starego Miasta, warto przespacerować się ulicą Pilies – uroczą, brukowaną arterią, otoczoną pastelowymi kamienicami i sklepikami z rękodziełem. Jeśli to możliwe, zajrzyj na dziedzińce Uniwersytetu Wileńskiego. Ta XVI-wieczna uczelnia była świadkiem burzliwej polsko-litewskiej historii (poeta Adam Mickiewicz niegdyś przechadzał się tymi samymi ścieżkami).
Kierując się dalej, w stronę Placu Katedralnego, dostrzeżesz neoklasycystyczną Katedrę Wileńską i jej samotną dzwonnicę, które wyznaczają serce miasta. Warto wejść na dzwonnicę lub pobliską Wieżę Giedymina na Wzgórzu Zamkowym. Z góry rozpościera się zapierający dech w piersiach widok na panoramę miasta. Morze czerwonych dachówek i zielone parki ukazują, że Wilno jest jedną z najbardziej zielonych stolic Europy (ponad 60% powierzchni miasta zajmują tereny zielone). Można także wybrać się na krótki spacer na Górę Trzech Krzyży. To zalesione wzgórze oferuje kolejny wspaniały punkt widokowy i trzy białe krzyże na szczycie, symbolizujące odporność miasta. To lekka trasa wśród natury, tuż obok Starego Miasta – miła odskocznia od miejskich aktywności.
Przed południem warto zatrzymać się w jednej z przytulnych kawiarni na filiżankę kawy i kawałek sękacza, przysmaku znanego i lubianego również w Polsce. To słodki symbol wielu podobieństw między naszymi kulturami.
Wilno na rowerze
Centrum miasta oferuje liczne wypożyczalnie rowerów, a w Wilnie wytyczono wiele tras rowerowych. Dzięki nim można wygodnie dotrzeć do najważniejszych atrakcji, a nawet do ukrytych miejsc, znanych tylko miejscowym. Przejeżdżając przez spokojny Ogród Bernardyński, park nad rzeką z kwitnącymi roślinami i muzyczną fontanną (latem), dotrzemy do Zarzecza (Užupis), wyjątkowej dzielnicy Wilna, ogłoszonej przez lokalnych artystów niezależną republiką. Wita nas tablica powitalna, również w języku polskim, oraz własna, nieco osobliwa konstytucja. Można tu zrobić sobie zdjęcie z Aniołem Zarzecza i zajrzeć do jednej z licznych galerii sztuki. Kreatywna atmosfera okolicy to jeden z ciekawszych punktów na mapie Wilna, ukazujący bardziej zabawną stronę miasta. Więcej o (Užupis) piszemy w dalszej części tekstu.
Jeśli czas pozwoli, warto kontynuować przejażdżkę ścieżką rowerową wzdłuż rzeki Wilii, mijając nowoczesne szklane budynki i zielone parki nad jej brzegiem. W ciągu 20 minut można dotrzeć do Parku Zakręt – rozległego, zalesionego terenu, idealnego na odpoczynek na łonie natury. Aż trudno uwierzyć, że nadal jesteśmy w europejskiej stolicy. Rozległe parki i działania na rzecz zrównoważonego rozwoju zapewniły miastu tytuł Zielonej Stolicy Europy na rok 2025.
Wilno. Muzea i galerie sztuki
Podczas krótkiego wypadu nie sposób odwiedzić wszystkich wileńskich muzeów, ale warto wybrać choć jeden przystanek, zgodnie z własnymi zainteresowaniami. Miłośnikom historii polecamy Pałac Wielkich Książąt Litewskich na Placu Katedralnym, pełen artefaktów z czasów Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Muzeum MO zaprasza miłośników sztuki nowoczesnej na wystawy w swojej spektakularnej siedzibie projektu Daniela Libeskinda. Na wielbicieli interaktywnej rozrywki czeka Muzeum Iluzji.
Co i gdzie zjeść w Wilnie?
Na obiad warto wybrać się na targowisko Hales (Halės Turgus), położone w pobliżu bram Starego Miasta. Ta historyczna hala targowa oferuje dziś bogaty wybór lokalnych specjałów. Można tu skosztować tradycyjnych litewskich cepelinów lub kibinów z mięsem, lub warzywami – sycących dań, które dodadzą energii na popołudnie. Na kolację warto zajrzeć do jednej z tradycyjnych karczm na Starym Mieście, serwujących litewską kuchnię. Można tu skosztować sycącego ciasta marchewkowego (šklandraus pie) lub grillowanych grzybów i kaszy gryczanej, w towarzystwie rzemieślniczego piwa lub kwasu chlebowego (gira), aby poznać prawdziwe lokalne smaki. Wiele restauracji oferuje również dania kuchni międzynarodowej, więc można tu znaleźć wszystko, od włoskiego makaronu po gruzińskie chaczapuri. Ulice Bernardinu i Vokiečių są usiane restauracjami z ogródkami na świeżym powietrzu, gdy tylko pozwala na to pogoda.
Co robić wieczorem w Wilnie?
Wieczorny Stare Miasto nabiera romantycznego blasku. Na wzgórzu Subačiaus na skraju Starego Miasta znajduje się punkt widokowy, z którego migocząca linia horyzontu z wieżami kościelnymi o zmierzchu wygląda jak z pocztówki. Na spragnionych nocnego życia czekają bary z rzemieślniczym piwem na Starym Mieście lub salon na dachu Grand Hotel Vilnius, Curio Collection by Hilton, skąd można podziwiać Katedrę i Wzgórze Zamkowe nocą.
Zrób to w Wilnie, czyli dlaczego warto pójść na Zarzecze do Republiki Užupis
Przed wojną na Zarzeczu mieszkał m.in. Konstanty Ildefons Gałczyński. W czasach radzieckich Užupis było jedna z najbardziej zaniedbanych dzielnic. Główny trakt nazywany był „ulicą śmierci”. Po odzyskaniu przez Litwę niepodległości do tanich, zaniedbanych domów zaczęli wprowadzać się artyści. Otworzyli pracownie, powstały liczne galerie sztuki, kolorowe murale ozdobiły obskurne budynki. W 1997 grupa twórców proklamowała niepodległą Republikę Zarzecza. Jej konstytucja składa się z 41 punktów i mówi m.in. o tym, że: „człowiek ma prawo mieszkać obok Wilenki, a Wilenka płynąc obok człowieka", „człowiek ma prawo umrzeć, lecz nie jest to jego obowiązkiem", „człowiek ma prawo być niekochanym, aczkolwiek niekoniecznie", "pies ma prawo być psem", „kot nie musi kochać swego gospodarza, ale w trudnej chwili powinien mu pomóc". Na centralnym placu Zarzecza przez kilka lat stał cokół z olbrzymim jajem. Z czasem wykluł się z niego anioł – symbol dzielnicy. Nad rzeką znajduje się kawiarnia Užupio Kavinė. Nazywana jest Parlamentem Republiki Zarzecza, w pogodne dni można miło spędzić czas nad wodą, popijając lokalne trunki.
Lot balonem nad Wilnem
Wilno to jedyna stolica w Europie, nad którą można latać balonem. W sezonie, który trwa od kwietnia do października, na romantyczną podróż nad miastem decyduje się około 5 tysięcy osób! Loty odbywają się nie tylko nad Wilnem, ale też m.in. nad Trokami, czy Połągą. Niezapomniana wycieczka nie należy do najtańszych atrakcji. Oprócz niesamowitych widoków w cenie mamy też „chrzest” według starych tradycji lotniczych, a także certyfikat pierwszego lotu.
Wilno, tu łatwo się dogadać
W mieście na każdym kroku słychać echa więzi polsko-litewskich. Można usłyszeć język polski wśród lokalnych wileńskich Polaków lub zobaczyć znajome nazwiska na tablicach (pomnik Adama Mickiewicza stoi na ulicy Bernardyńskiej). To subtelne pamiątki naszej wspólnej historii. Dzisiejsze Wilno jest tętniącym życiem, młodzieńczym i bardzo gościnnym miastem. Miejscowi są przyjaźni, a wielu (zwłaszcza młodych) mówi po angielsku, więc nie ma problemu, by zapytać o drogę lub rekomendacje.
ZOBACZ TEŻ: Majówka pod znakiem podróży. Polacy ruszają w świat, a Kraków detronizuje Warszawę
