Gdzie w Polsce straszy? Najbardziej nawiedzone miejsca w kraju. ODWAŻYSZ SIĘ?

Zamek Czocha - nawiedzone zamki to klasyka, szczególnie, że na polskiej mapie duchów jest ich całkiem sporo. Zamek Czocha słynie z kilku makabrycznych pamiątek przeszłości, znajdziemy bowiem tam Studnię Niewiernych Żon, lochy bez wyjścia, czy w końcu łoże małżeńskie z zapadnią. Budowla ta powstała w połowie XIII wieku na rozkaz czeskiego króla Wacława I. Przez wieki była świadkiem wielu makabrycznych i tragicznych historii, a dusze ich ofiar pozostały na zamku i snują się po nim do dnia dzisiejszego. Jedna z legend mówi, że ze studni na dziedzińcu słychać płacz kobiety, kto jednak ugnie się i spojrzy w dół zobaczy upiorne oblicze pewnej damy. Ponoć w owej studni zginęły aż 3 kobiety, które zdradzały mężów, najsłynniejsza to Ulrike von Nostitz, która nie tylko znalazła sobie kochanka pod nieobecność małżonka, ale również zaszła z nim w ciążę. Kobietę stracono w studni, a dziecko zamurowano w kominku. Turyści często przyznają, że faktycznie słychać stamtąd płacz dziecka. 

Zobacz także: Numerologia 2021. Co czeka cię w Nowym Roku?

Szpital psychiatryczny w Owińskach - miłośnicy horrorów wiedzą, że nawiedzone szpitale psychiatryczne to klasy gatunku, zwłaszcza jeżeli pełniły one również funkcję klasztoru. Opuszczony już kompleks w Owińskach niedaleko Poznania był jednym i drugim. W 1838 roku otwarto tutaj pierwszą w Wielkopolsce klinikę dla osób z problemami psychicznymi. Niestety, podczas II wojny światowej hitlerowcy zajęli placówkę i wymordowali wszystkich pacjentów, łącznie ponad 1100 osób, razem z dziećmi. Kompleks od 1993 roku stoi puszty, a okoliczni mieszkańcy opowiadają, że w nim straszy, słychać płacz dzieci oraz widać dziwne światła w oknach.  

Zamek w Nidzicy - to kolejny zamek na naszej liście, historia z nim związania nie tylko jest straszna, ale również pokazuje jak pokręcona i fascynująca potrafi być czasem historia naszego kraju. Zamek w Nidzicy słynie z własnego ducha, jest nim tajemnicza Biała Dama, która snuje się korytarzami po zmroku. Według opowieści ma to być dusza Uminy, pół-Indianki, z którą wiąże się jednak z najciekawszych historii zamku. Umina była córką węgierskiego arystokraty, który zapragnął podrożować do Ameryki Południowej gdzie poznał swoja żonę. Jego córka wyszła za Tupaca Amaruu II bratanka inkaskiego imperium. Rodzina uciekając przed Hiszpanami miała znaleźć schronienie właśnie na zamku w Nidzicy  i ukryć tu słynne skarby Inków. Niestety Umina nie uniknęła swojego przeznaczenia i oprawcy ją zamordowali, jej synowi udało się jednak przeżyć. Po II wojnie światowej na zamek przyjechał mężczyzna podający się na potomka tej rodziny i odnalazł on na zamku dokument spisany pismem węzełkowym "kipu", który miał potwierdzać autentyczność historii. Nikt nigdy jednak nie odczytał jego treści, a sam dokument zaginął.