Warunki pogodowe w górach zmieniają się z godziny na godzinę. Od kliku dni w Tatrach wieje halny, który w poniedziałek powalił drzewa na drodze do Morskiego Oka. Tatromaniak informuje, że: – „w Tatrach panują EKSTREMALNE warunki i nie jest to żadna przesada. Wieje 195 km/h, występują zamiecie śnieżne”. Ku przestrodze portal opublikował relację jednego z turystów - świadka groźnego wypadku. W niedzielę pan Benedykt wybrał się z kolegą na Rysy, po drodze dołączył do nich jeszcze jeden turysta z Kędzierzyna Koźla.
ZOBACZ TEŻ: Pogodowy armagedon na Podhalu. Halny sieje spustoszenie w Tatrach
Jakieś 200m przed szczytem w żlebie postanowiliśmy chwilę odpocząć i poczekać na wspomnianego turystę, który kilka metrów odstawał. Zatrzymaliśmy się przy wystającej lekko skale czekając na niego. Kilkadziesiąt metrów przed sobą widzieliśmy grupę 4-5 osób, którzy próbowali się przebić przez coraz głębszy śnieg, cieszyliśmy się że torują nam drogę. W tym czasie nasz znajomy doszedł i wyprzedził nas o jakieś 2-3 metry, wtedy kątem oka zauważyłem lawinę i krzyki ludzi z góry - pisze pan Benedykt.
Z dalszej relacji wynika, że wspomnianemu turyście nie udało się schować i został zabrany przez lawinę kilkaset metrów w dół. Gdy to było możliwe, pan Benedykt z kolegą ruszył na ratunek. Na miejsce przyleciał helikopter. „Kolega, który dołączył do nas miał strasznie rozbitą głowę i twarz, na śniegu było widać bardzo dużo krwi. Drugi poszkodowany, którym my się zajęliśmy miał najprawdopodobniej uraz kręgosłupa, skarżył się na bardzo mocny ból w plecach i krzyczał przy każdym dotknięciu, nawet przy okrywaniu folią NRC. Trzeci z poszkodowanych miał tylko podbite oko i lekkie rysy na twarzy, poruszał się samodzielnie” – relacjonuje mężczyzna.
DALSZA CZEŚĆ TEKSTU POD QUIZEM
Skrajnie trudne warunki w Tatrach. TOPR apeluje o nie wychodzenie w góry
Obecnie warunki w tatrach są fatalne. Ratownicy TOPR ogłosili właśnie 2. stopień zagrożenia lawinowego i apelują o nie wychodzenie w góry. - "W tej chwili wieje bardzo silny halny, przy którym poruszanie się jest bardzo niebezpieczne zarówno w partiach szczytowych jak i reglowych. Niżej istnieje ryzyko powalenia drzew, wyżej wiatr może uniemożliwiać poruszanie, powoduje zamiecie i wpływa bardzo niekorzystnie na sytuację lawinową - ostrzega TOPR. Ratownikom wtóruje portal Tatromaniak: –„Gdzie można iść bezpiecznie? Nigdzie! Żadne Chochołowskie czy Kościeliskie (…) Dziś jedyna sensowna opcja to Grań Krupówek lub patrzenie na Tatry z odległości (np. Łapszanka, Litwinka, Gliczarów Górny)” - informuje na swoim Facebooku Tatromaniak.