Podczas, gdy nasz rząd zamyka stoki narciarskie na ferie, dwa europejskie kraje czekają na turystów z Polski. Pierwszym z nich jest wspomniana już Szwajcaria. Drugim – kojarząca się głównie z wakacjami na plaży – Bułgaria. O ile szwajcarskie Alpy - z uwagi na finanse - nawet bez pandemii rzadko są brane pod uwagę przez naszych rodaków, to narty w Bułgarii mogą okazać się hitem tegorocznej zimy.
ZOBACZ TEŻ: Święto Trzech Króli w Europie. W którym kraju dzieci czekają na prezenty od wiedźmy?
Narty w Bułgarii
Do tej pory Bułgaria, jako kraj narciarki brzmiała raczej egzotycznie. Większości kraj nad Morzem Czarnym kojarzył się z upalnymi wakacjami. Ale w ofertach biur podróży pojawiają się także wczasy zimowe. Bałkany nie nalezą do zbyt wysokich dlatego bułgarskie ośrodki narciarskie proponują mało wymagające trasy, które sprawdza się w przypadku początkujących i średniozaawansowanych narciarzy. Jednak w obliczu zamkniętych stoków w Polsce, Czechach czy we Włoszech coraz więcej Polaków decyduje się właśnie na narty w Bułgarii.
DALSZA CZĘŚĆ TEKSTU POD QUIZEM
Narty w Bułgarii. Ceny
Najpopularniejsze ośrodki narciarskie w Bułgarii to Bansko, Borovets i Pamporovo. Polskie biura podróży oferują noclegi ze śniadaniem w atrakcyjnych cenach. Trzy dniowy pobyt (dojazd własny) dla dwóch osób w trzygwiazdkowym hotelu, w najpopularniejszym zimowym kurorcie – Bansko – to koszt koło 250 złotych. Trzydniowy ski pas w największym ośrodku narciarskim kosztuje 203 lewy bułgarskie czyli około 470 złotych. Z Polski do Bułgarii można dojechać samochodem. Trasa z Warszawy do bułgarskich kurortów zajmuje około 18 godzin. samochodem do ośrodków w Bułgarii trwa około 19 godzin.