Murowane schronisko PTTK na polanie Przysłop cieszy się dużą popularnością wśród turystów wędrujących na Baranią Górę (1220 m n.p.m.), drugi po Skrzycznem ( 1227 m n. p. m.) pod względem wysokości szczyt Beskidu Śląskiego. Obiekty noclegowe są zamknięte, ale schronisko serwuje jedzenie na wynos, a dodatkowo udostępnia sanki, które umilają czas najmłodszym. Można było je wypożyczyć bez większych formalności, do czasu aż pewien mężczyzna postanowił je ukraść.
ZOBACZ TEZ: Planował zdobyć górę, a zdobył Internet. Turysta chciał wjechać na szczyt samochodem!
Strasznie nam przykro. Cały czas staramy się robić coś fajnego dla Was, dla turystów, w tym dla tych najmłodszych. Jest z tego ogrom radochy! Ale i smutku, kiedy poznajemy różne oblicza natury człowieka... A Panu, który wczoraj po prostu ukradł dwie pary (robiąc tym krzywdę przede wszystkim nie nam, ale dzieciom, które powinny mieć z tego radochę) po prostu mówimy - wstydź się! Karma wraca! - czytamy na profilu schroniska na Facebooku.
Ukradł sanki z górskiego schroniska. „Gołą stopą na Lego niech stanie”
O wiele mniej miłosierni niż pracownicy schroniska Przysłop, są internauci. Komentujący incydent na Facebooku nie mają litości dla amatora nie swoich sanek. "Oby mu wszystkie tramwaje nie jeździły na czas! Do końca życia!", "Gołą stopą na Lego niech stanie", "Ręce opadają. W tym kraju nie można zrobić nic fajnego, bo zaraz się znajdzie Janusz, który pomyśli, że skoro coś jest bezpłatne, to można to brać, ba nawet trzeba, bo zaraz inne Janusze się zlecą i go ubiegną" - piszą zbulwersowani internauci.