Na granitowych stokach Przedgórza Sudeckiego w Bagieńcu rozpościera się winnica Silesian. Prowadzi ją rodzina Mazurków, która łączy pasję rolnictwa, hodowli koni rasy śląskiej oraz uprawy winorośli.
- Mamy rolnicze korzenie. Mój dziadek Kazik po przesiedleniu z Kresów postanowił reaktywować hodowlę koni śląskich, dlatego postanowiliśmy nazwać winnicę „Silesian” – mówi Sonia Mazurek, która wspólnie z tatą Jarkiem, siostrą Marysią oraz mężem Esbenem prowadzi winnicę.
Hodowla koni w rodzinie Mazurków trwa od pięciu pokoleń, jednak winnica to stosunkowo nowa przygoda. Została założona w 2016 roku, ale szybko przyszły sukcesy. Już pierwsze roczniki zyskały uznanie w branży i wśród konsumentów. Miłość, pasja i rodzinna historia odzwierciedla się w tym, co skrywają butelki Silesiana. Już same etykiety mówią dużo o szacunku do korzeni. Każde wino jest oznaczone innym zdjęciem z rodzinnego albumu. W butelce Cuvée Colorée znajduje się kupaż takich szczepów jak rondo, regent i cabernet cortis.
- Na etykiecie jest koń tarantowaty oraz mój dziadek Kazik, który zajmował się hodowlą koni o takim właśnie umaszczeniu. Koń był inspiracją do nadania nazwy winu. A zdjęcie jest przepiękne. Długo czekało na odpowiedni trunek – mówi Sonia Mazurek.
Konie pojawiają się także na innych etykietach win Silesiana. Wyjątkiem są Piesékt i Piesecco, na których znajdziemy wizerunki domowych czworonogów – Rysia, Balbinki i Morengo, a także Rosé 2019.
- Na etykiecie Rosé jest zdjęcie naszej mamy Violi i zebry z gdańskiego ZOO. Zostało zrobione, gdy mama była na wakacjach. Jej rodzina nie hodowała koni, więc uznaliśmy, że to trochę nakreśli naszą historię – opowiada Sonia Mazurek.
W winnicy Silesian uprawia się dwanaście odmian winorośli: weisser riesling, roter reisling, johanniter, seyval blanc, souvignier gris, solaris, bianka, jutrzenka, hibernal, cabernet cortis, rondo i regent.
Z Dolnego Śląska do USA i Korei Południowej. PLL LOT wspiera polską kulturę winiarską
Trunki z winnicy Silesian są już dostępne w restauracjach z gwiazdkami Michelin w Danii i Anglii. Ich jakość pokazuje, że polska kultura winiarska zasługuje na uwagę nie tylko w kraju, ale i na świecie. Dlatego Polskie Linie Lotnicze LOT postawiły na współpracę z kolejną rodzimą winnicą. Produkty wybrali wykwalifikowani sommelierzy, z ponad 20-letnim doświadczeniem. Dzięki wieloletniej współpracy polskiego przewoźnika z Centrum Wina, wina Silesiana będą obecne na pokładach LOT-u w LOT Business Class. Dotrą do portów lotniczych w USA, Kanadzie, Chinach, Japonii, Korei Południowej oraz Indiach. Cuvée było dostępne w stałej ofercie przez ponad półtora roku, do lipca. Wino Cuvée Colorée trafi na pokłady LOT w listopadzie i grudniu. Dolnosielskie zaś dostępne będzie do października. Współpraca z polskim przewoźnikiem już teraz przekłada się na zainteresowanie obcokrajowców.
- Najwięcej zapytań dostajemy od Amerykanów i Koreańczyków – mówią właściciele winnicy Sielsian.
Wcześniej pasażerowie PLL LOT mogli spróbować win m.in. z winnicy Turnau, Mickiewicz i Zamojskiej.
ZOBACZ TEŻ: Lubuskie winnice, które urzekają klimatem. TOP 5 miejsc wartych odwiedzenia