Maj i czerwiec to czas Pierwszych Komunii. Chrzestni zachodzą w głowę, co dać w prezencie na komunię dziecku. Chcą sprawić mu wiele radości. Jednak dzieci często mają naprawdę wygórowane oczekiwania. Wynika to z faktu, że najprawdopodobniej nie zdają sobie sprawy z kosztów, jakie dorośli muszą ponosić, kupując im prezenty. Jedna z czytelniczek portalu "Mamo to ja" podzieliła się historią z komunii swojego syna. 9-latek w tym roku przystępował do sakramentu. Z tej okazji wymarzył sobie drogie prezenty od swoich chrzestnych - zażyczył sobie quada i laptopa. Kiedy na przyjęciu po Pierwszej Komunii, goście wręczyli Michałowi prezenty, ten wpadł w szał. 9-latek dostał bowiem elektryczną hulajnogę, słuchawki bezprzewodowe, smartwatcha oraz pieniądze w kopertach. Rozżalone dziecko wykrzyczało do gości, żeby sobie wyszli. Pani Agnieszka wyznała w liście wysłanym do portalu, że nie spodziewała się takiego zachowania u swojego syna. Było jej wstyd. Sądziła, że wychowała swojego syna na mądrego człowieka, a nie na materialistę. Jak podkreśliła, tłumaczyła 9-latkowi, że w komunii najważniejsze jest "przyjęcie Pana Jezusa do swojego serca, a nie drogie prezenty". Niestety syn najwyraźniej nie zrozumiał słów matki.
Zobacz: Pierwsza komunia w welonie i makijażu. Internauci stracili cierpliwość: To jakiś żart