Jedna z naszych czytelniczek anonimowo podzieliła się historią, której doświadczyła jej córeczka na uroczystości własnej Komunii. Niestety, dziecku dobry dzień zepsuł nie kto inny jak właśnie alkohol… „Planowaliśmy Komunię córeczki, żeby to był ważny dla niej dzień. Chcieliśmy, żeby mogła być taką małą gwiazdeczką i cieszyć się tym wydarzeniem z bliskimi. Wszystko było dopięte na ostatni guzik, no i ja z mężem też nie mogliśmy doczekać się imprezki. Niestety pewną część nielubianej rodziny wypadało zaprosić, ale żałuję tego do dziś.”
Kobieta dała znać, iż postanowili wyprawić Komunię córki bez żadnego alkoholu. W rodzinie mieli sporą ilość dzieci, dlatego to miała być okazja bardziej pod nich. „Po tym jak kelnerzy zabrali ze stołu drugi posiłek, przy stole tej nie do końca chcianej części rodziny zaczęły się rozmowy o alkoholu. Starsi wujkowie narzekali, że muszą siedzieć „o suchym pysku” i że tak nie wypada gospodyni. Zezłościłam się bardzo, ale początkowo nie reagowałam i spędzałam czas z mężem i córeczką. Było fajnie, jednak do czasu”
Pewna część rodziny czytelniczki nie chciała przyjąć nowej formy świętowania uroczystości komunijnych. Uważali oni, że jest to święto jak każde inne, gdzie wódka powinna stać na stołach.
Zaczęli podnosić głosy i w końcu krzyczeli, że mamy im załatwić wódkę. Jeden z wujków wstał i głośno skrytykował nasz pomysł na Komunię bez alkoholu. Powiedział, że poczuł się bardzo urażony i nie zamierza już gościć na tym przyjęciu. Na szczęście mąż zareagował, wyprowadził go, uspokoił i postawił ultimatum. Wujek miał albo uszanować czas ważny dla naszej córki, albo wracać do domu. Skończyło się tak, że było o jednego głośnego gościa mniej
A ty co sądzisz o obecności alkoholu na takich uroczystości jak Komunia?