Astma - jakie są objawy, czy warto zwalniać dzieci z WF

2011-01-26 3:50

Astma jest chorobą "na całe życie", z której się nie wyrasta. Dlatego pacjenci systematycznie leczeni powinni prowadzić normalny tryb życia. Nie unikać aktywności, nie rezygnować ze sportów. A zwalnianie dzieci z wuefu z powodu astmy to poważny błąd. Na astmę cierpi coraz więcej osób. To najczęstsza choroba przewlekła u dzieci i młodzieży. Według badań epidemiologicznych ISAAC (International Study of Astma and Allergies in Childhood) na astmę choruje co 3 dziecko do 14. roku życia.

Duszność i kaszel

To przewlekła choroba dróg oddechowych, w których trwa stan zapalny. Powoduje obrzęk ścian oskrzeli i zwężenie ich światła, w rezultacie ograniczony jest przepływ powietrza. Utrudnia to oddychanie, prowadzi do nawracających ataków duszności i kaszlu, występujących szczególnie w nocy i nad ranem. Szczególnie groźny jest skurcz oskrzelików o najmniejszym przekroju. Napad astmy zaczyna się, gdy zostają wydzielone substancje chemiczne, wywołujące reakcje zapalne (histamina i leuktrieny). To one powodują obrzęk i nadmierne wydzielanie śluzu w drogach oddechowych.

Zazwyczaj przebieg ataków astmy jest łagodny i można je leczyć w warunkach domowych, ale zdarzają się i takie, które grożą skrajną dusznością i niewydolnością oddechową, mogącą prowadzić nawet do śmierci.

Alergicy zagrożeni

Napady astmy mogą pojawiać się w wyniku kontaktu z alergenem (kurz, pyłki roślin, sierść zwierząt, pierze, niektóre pokarmy), przebywania w zanieczyszczonym środowisku (dym tytoniowy), a także na skutek stresu, gwałtownych zmian temperatury, wirusowych i bakteryjnych infekcji układu oddechowego, w wyniku reakcji na niektóre leki (kwas acetylosalicylowy, leki przeciwzapalne, beta-blokery).

Leczenie astmy zależy od ciężkości choroby. Najczęściej stosuje się metodę wziewną. Ma ona najmniej skutków ubocznych. Stosowane są inhalatory ciśnieniowe z dozownikiem, inhalatory proszkowe. W cięższych postaciach - leki o działaniu ogólnoustrojowym. Najważniejsze jest unikanie kontaktu z czynnikami, które wywołują napady, np. unikanie alergenów, ekspozycji na mroźne powietrze itp. trzeba normalnie żyć

Ataki astmy może nasilić niewłaściwy, niekontrolowany, nadmierny wysiłek fizyczny, ale to absolutnie nie oznacza, że aktywność fizyczna jest niewskazana dla chorych na astmę. Tymczasem nasila się zjawisko zwalniania dzieci, u których zdiagnozowano tę chorobę, z zajęć WF.

- Jest to bardzo częste zjawisko - potwierdza Leszek Lotowski, dyrektor Zespołu Edukacyjnego Pro Futuro w Warszawie. - Rośnie liczba dzieci astmatycznych, zbyt łatwo, zbyt pochopnie usuwanych z zajęć wychowania fizycznego. Nigdy nie prowadziłem co prawda żadnych statystyk, ale, w momencie pojawienia się u dziecka astmy, większość znanych mi przypadków była od razu zwalniana i nie uczestniczyła w zajęciach wyjaśnia.

Trójka mistrzów olimpijskich Robert Korzeniowski, Otylia Jędrzejczak i Leszek Blanik, postanowiła przypomnieć i udowodnić Polakom, że astma, choć jest chorobą nieuleczalną, to można i trzeba z nią aktywnie żyć, a nawet wygrywać. Dosłownie, bo każdy z tych znanych astmatyków stawał na podium i zdobywał złote medale. Dziś, w ramach akcji "Aktywni z astmą", zachęcają wszystkich dotkniętych tą chorobą do podjęcia wysiłku fizycznego. Akcję zainicjował Robert Korzeniowski, mistrz olimpijski w chodzie. Wygrywał, choć zmagał się nie tylko z astmą, ale także z chorobą reumatyczną.

W sobotę w Warszawie odbyła się konferencja "Aktywni z astmą". Sportowcy i specjaliści zachęcali tam lekarzy, dyrektorów szkół i nauczycieli wychowania fizycznego, by nie zwalniali dzieci z astmą z udziału w zajęciach wf.

Więcej informacji można znaleźć na stronie: www.aktywnizastma.braintracy.pl

Sport ułatwia oddychanie i wydłuża życie

- mówi pediatra i pulmunolog, dr n. med., Teresa Marek-Szydłowska

(ordynator oddz. dziecięcego Szpitala MSWiA w Krakowie)

W Polsce choruje na astmę ok. 1 mln dzieci i młodzieży, ale z pewnością nie są to wartości doszacowane i chorych może być co najmniej drugie tyle. Ponad 70 proc. z nich nie uczestniczy w zajęciach WF. Tymczasem w większości przypadków, odpowiednio lecząc astmę, udaje się doprowadzić do tego, że pacjent nie ma uciążliwych objawów, nie ma ataków duszności i dobrze toleruje wysiłek fizyczny. Może więc prowadzić normalny tryb życia. Tym bardziej że dziecko ma wpisany ruch w swoją żywiołowość. Dzieci muszą się ruszać. Korzyści z uprawiania sportu są bowiem bezsprzeczne. Poprawiają się wówczas wszystkie parametry układu oddechowego, zwiększa się pojemność płuc, a im jest ona większa, tym większe szanse na dłuższe życie. A, jak niedawno udowodniono, objętość płuc jest jedynym parametrem, korelującym z długością i jakością życia.

Dziecko z astmą, aktywne fizycznie, to dziecko szczęśliwe. I o tym trzeba pamiętać. Astma to choroba przewlekła, na całe życie, ale można z nią normalnie żyć i snuć marzenia. Bo, jak powiedział Mark Spitz, 7-krotny złoty medalista olimpijski w pływaniu: "Choć astma towarzyszy mi przez całe życie, nie odbiera mi szans na realizację moich marzeń i planów".

Sport pomagał mi w walce z astmą - mówi Leszek Blanik, mistrz olimpijski w gimnastyce

Dwukrotny medalista olimpijski w gimnastyce sportowej (w konkurencji skoku), mistrz olimpijski Pekin 2008, mistrz świata i Europy, wielokrotny złoty medalista zawodów Pucharu Świata, Leszek Blanik, chorował od wczesnego dzieciństwa. Alergie, uczulenia na kurz, pleśnie, grzyby, pokarmy nękały go, jak mówi, na okrągło. Wkrótce okazało się, że ma astmę. A on tak bardzo chciał uprawiać gimnastykę, skakać. Lekarze odradzali, bo kurz, wilgoć i wszelkie inne zanieczyszczenia, panujące na salach gimnastycznych, kryjące się w materacach. Ale ojciec Leszka wyszedł naprzeciw marzeniom syna.

- Pozwolił mi uprawiać gimnastykę pod warunkiem, że będę pilnie przestrzegał reguł leczenia. A wtedy nie było taki dobrych leków, jak teraz, tak wygodnych do przyjmowania. Jednak nie przeszkadzało mi to, choć czasami było trudno. Nierzadko, także później, miewałem wątpliwości. Mieli je także moi lekarze. Jak np. przed wyjazdem na igrzyska do Pekinu. Przestrzegali mnie, że tam taki kurz, smog, że mogę się źle czuć. Baliśmy się wszyscy. I co, okazało się, że moja kuracja została tak świetnie dobrana, że wywalczyłem medal bez uszczerbku dla zdrowia.

Mało tego, zaobserwowałem, że sport wyraźnie mi służył. Kiedy uprawiałem go tak aktywnie, nie musiałem brać cały czas leków. Od dwóch lat nie uprawiam sportu czynnie i widzę, że teraz te leki są mi bardziej potrzebne niż wtedy. Mogę więc z całą stanowczością potwierdzić, że sport, aktywność fizyczna ma ogromnie korzystny wpływ na walkę z astmą.

Potrzebuję sportu jak powietrza`

To tytuł pracy dyplomowej mistrzyni olimpijskiej w pływaniu Otylii Jędrzejczak, jaką z bardzo dobrym wynikiem obroniła na Akademii Leona Kuźmińskiego. Tytuł jej autorstwa jest jak najbardziej zgodny z nowymi trendami w edukacji i medycynie.

- Poświęciłam tę pracę tematyce edukacji społecznej w zakresie kreowania aktywności z astmą - mówi mistrzyni olimpijska. - Ta edukacja jest potrzebna rodzicom, lekarzom, nauczycielom wychowania fizycznego. Oni wszyscy mają wiedzieć, że z astmą można aktywnie żyć, wiedzieć, jak bezpiecznie aktywizować dzieci chorujące na astmę do udziału w zajęciach WF, jak równolegle łączyć leczenie astmy, nie wykluczając aktywności fizycznej. Nie każdy zostanie mistrzem olimpijskim, ale każdy może dostać taką szansę, już na poziomie szkoły - wyjaśnia.

Otylia Jędrzejczak zachorowała na astmę jeszcze przed rozpoczęciem treningów sportowych. Przypuszcza, że w jej przypadku przyczyną mógł okazać się chlor, występujący w wodzie. Być może z tego właśnie powodu aż ok. 18 proc. pływaków ma astmę. Jednak, dzięki uporowi i odwadze - także rodziców, którzy nie przestraszyli się choroby, tylko szukali dostępu do odpowiednich lekarzy i terapii - wielokrotnie stawała na podium.

- Mam nadzieję, że akcja, zapoczątkowana przez mojego kolegę, Roberta Korzeniowskiego, sprawi, że chorzy na astmę staną się naprawdę aktywni - dodaje pływaczka.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki