Agnieszka Dorosz (32 l.) z Lublina widziała myjnie dla psów we Włoszech, gdzie mieszkała przez kilka lat, i postanowiła postawić jedną z nich w Polsce. - Tam nawet w małym mieście działa kilka takich punktów, i to zaopatrzonych w kilka stanowisk - tłumaczy.
Zobacz: Skandal w Białym Domu. Pies Obamy rzucił się na dziecko!
Myjnia składa się m.in. ze specjalnej wanny i jednostki sterującej, bardzo podobnej do tych widywanych w myjniach samochodowych. Zasady też są podobne. Wrzuca się monetę, wybiera program i myje, suszy, nakłada odżywkę itp. Koszt zależny jest od wielkości psa i zakresu pielęgnacji. Najtaniej będzie z małym ratlerkiem - za zwykłą kąpiel płaci się 6 złotych. Ale gdybyśmy zapragnęli, by nasz piesek świecił z daleka, wówczas zapłacimy ok. 10 zł.