Karolina Januszek: W połowie stycznia zakończyła się akcja Kupując Pomagasz, którą marka Butcher’s organizuje od paru lat. Jak oceniasz tegoroczną edycję?
Magdalena Sztylkowska: W VI edycji akcji zebraliśmy 5,5 tony karmy! To o ponad 30% więcej niż w ubiegłorocznej edycji. Warto wspomnieć, że w ciągu wszystkich edycji „Kupując Pomagasz” przekazaliśmy już ponad 250 tysięcy posiłków do schronisk w całym kraju. Polacy wspaniale angażują się w pomoc potrzebującym zwierzętom. Wyrazy mojej wdzięczności płyną do wszystkich naszych parnerów handlowych, którzy wzięli udział w akcji i pomogli ją promować. Ogromne podziękowania również dla Kasi Dowbor, której wielkie zaangażowanie i miłość do zwierząt sprawiły, że akcja zyskała ogólnopolski rozgłos.
Podsumowanie akcji robi wrażenie, jak możemy przeliczyć tę ilość karmy na konkretną i realną pomoc dla zwierząt?
Mechanizm akcji “Kupując Pomagasz” jest bardzo prosty – za każdy zakupiony produkt Butcher’s Pet Care, firma przekazuje jeden posiłek dla pupila (100g) do wybranych schronisk w całym kraju. Zatem w tym roku dostarczymy aż 55 tysięcy posiłków! Choć jest to bardzo duża ilość, niestety okazuje się być zaledwie kroplą w morzu potrzeb. Akcji podobnych do naszych jest sporo – nie wszystkie może na tak wielką skalę, ale wszystkie bardzo potrzebne.
Karma wysokogatunkowa, o której wspominasz, jest szczególnie ważna dla podopiecznych schronisk podczas zimy i chłodniejszych dni. Dlaczego?
Prawidłowe odżywianie to po prostu fundament zdrowego życia każdego psa. Psy w schroniskach, mimo ogromnej troski ze strony opiekunów i wolontariuszy, są bardziej narażone na choroby. Nie zawsze mogą też liczyć na natychmiastową konsultację weterynaryjną. Dlatego podawanie im kompletnej karmy dobrej jakości, z naturalnych składników, z niezbędnymi minerałami, bez sztucznych dodatków, to najlepszy sposób by zapobiegać chorobom.
Jednym z celów akcji jest także wsparcie adopcyjne schronisk, które są przepełnione, a w ich murach cały czas czekają zwierzęta z nadzieją, na nowy dom. Czy udało Wam się pomóc, chociaż niektórym podopiecznym?
W ubiegłorocznej edycji akcji trzech naszych podopiecznych znalazło rodzinę. Mam nadzieję, że Budda, Johnny i Kalafiorek wiodą szczęśliwe życie w swoich nowych domach. Miłośnicy zwierząt, którzy mogą poświęcić swój czas mogą zaoferować swoją pomoc w postaci wolontariatu, np. wychodząc z podopiecznymi na dłuższe spacery. To jednak zależy od statusu prawnego schroniska i zawsze warto wcześniej zapytać, czy taka możliwość w danym miejscu istnieje.
Adopciaki z pewnością są Wam wdzięczne. Czy mogłabyś podpowiedzieć, w jaki sposób, poza wspieraniem tego typu akcji, można nieść pomoc schroniskom?
Niezmiernie istotne jest tutaj porozumienie z danych schroniskiem, które chce się wspomóc. Różne z nich mogą mieć potrzeby, które nieco od siebie odbiegają. Oczywiście karma, dobrze zbilansowana i dbająca nie tylko o zapewnienie podaży energii, ale także witamin i innych mikroskładników to podstawa. Zazwyczaj deficyty dotyczą karmy mokrej. Dodatkowo zawsze przydatne są koce, pościele czy ręczniki, które zwłaszcza w schroniskach, które mają także swoje małe kliniki operacyjne są na wagę złota. Niesłabnące popularnością akcje, w których zbiera się karmę zamiast kwiatów podczas ślubów to także okazja do tego, aby wesprzeć schroniska. Warto jednak ustalić, o jaką karmę albo produkty zwierzęce chodzi, ponieważ w takich sytuacjach naprawdę liczy się jakość, a nie ilość. Wiosna za pasem, sezon ślubny również, dlatego warto wziąć to pod uwagę. I ostatnie, choć niemniej ważne, to rozliczenie swojego 1 procentu od podatku, na który każdy z nas ma czas do końca kwietnia. To stosunkowo niewielka pomoc, która pomnożona daje realną pomoc na działania statutowe.