Niemal każda babcia miała najlepszy przepis na szczawiówkę i nie wiedzieć czemu, później zupa ugotowana według tej receptury nigdy już nie smakowała tak samo. Nie znaczy to jednak, że nie warto gotować. Za którymś razem wyjdzie idealna. Ważne są składniki, których użyjemy. Przyda się też trochę kulinarnej intuicji i wiedzy. A szczawiówkę warto jeść, bo jest nie tylko smaczna, ale i zdrowa. Podobnie jak sam szczaw. Trzeba tylko pamiętać o dodaniu do niego składników bogatych w białko. Szczaw to źródło witaminy C. Jest bogaty w potas, fosfor, wapń, i magnez. Jego właściwości doceniono już w starożytności. Rzymianie i Grecy używali go, aby złagodzić skutki niestrawności, a także w leczeniu problemów z wątrobą. Mimo że szczaw ma mnóstwo walorów smakowych i zdrowotnych, to nie wolno jeść go zbyt często.
Babcia zawsze dodawała te dwa składniki do szczawiówki. Zupa była nie tylko przepyszna, ale tez zdrowa
Zupa szczawiowa może być zdrowsza niż sam szczaw. Jeśli jest przygotowana z dobrego przepisu. Wszystko dzięki odpowiedniemu połączeniu składników. Jak pisaliśmy wyżej, szczaw ma mnóstwo właściwości korzystnie wpływających na nasze zdrowie. Nie zmienia to jednak faktu, że roślina zawiera szkodliwy kwas szczawiowy, który absorbuje wapń, co może doprowadzić do odwapnienia kości i zaburzeń kurczliwości mięśni. Ponadto szczawiany mają zdolność odkładania się w nerkach oraz pęcherzu moczowym, co prowadzi do powstawania kamicy moczowej. Dlatego nie powinno się zbyt często jeść samego szczawiu. Najważniejszy jest umiar, a do każdej potrawy z jego wykorzystaniem trzeba dodać składniki bogate w wapń, który ogranicza szkodliwe działanie kwasu szczawiowego. Doskonale wiedziały o tym nasze babcie, które do zupy szczawiowej zawsze dodawały jajko oraz śmietanę. Warto też wiedzieć, że szczawiowa zawiera mnóstwo witamin, mikroelementów i garbników, dlatego jest zalecana przy biegunkach.