Beata Szydło pojawiła się dziś w Sejmie w żółtej marynarce, którą zestawiła z czarnymi spodniami. Nie da się ukryć, że stylizacja pani premier była dość kontrowersyjna, jednak najprawdopodobniej nieprzypadkowa. - Kolor żółty to kolor radości, uśmiechu i pozytywnej energii - podkreślił w rozmowie z se.pl polski projektant Daniel Jacob Dali. - Tego zdecydowanie potrzebna nam w naszym rządzie - dodał. - Kolor jak najbardziej na czasie, ale czy przypadkiem pani premier w ten sposób nie próbowała odwrócić uwagi społeczeństwa od ważnych rządowych spraw? Bo to właśnie żółta marynarka Beaty Szydło rzuca się od razu w oczy - podkreśla Daniel Jacob Dali. Zdaniem projektanta Beata Szydło dobierając czarne spodnie do żółtej marynarki dodatkowo uwydatniała jej jaskrawy kolor. Zwrócił również uwagę na broszkę Beaty Szydło, która była idealnie dobrana do koloru marynarki i bluzki. - Według mnie dzisiejszy outfit pani premier jest zdecydowanie na plus - twierdzi Daniel Jacob Dali.
Beata Szydło w żółtej marynarce w Sejmie. Wiemy, dlaczego ją wybrała! Ocenia Daniel Jacob Dali
2017-12-07
13:35
Beata Szydło na dzisiejsze wystąpienie w Sejmie wybrała stylizację w dość kontrowersyjnym, żółtym kolorze. Czy zaliczyła modową wpadkę? A może zabieg ten był całkowicie zamierzony? My już znamy prawdę! Stylizację Beaty Szydło ocenia polski projektant stacjonujący na Ibizie - Daniel Jacob Dali.