Wśród startujących jest Sylwia Szkudlarek, która w 2005 roku oddała nerkę synowi Sebastianowi również uczestnikowi 12. Biegu po Nowe Życie. Zupełnie się nad tym nie zastanawiałam, zaufałam lekarzom. Patrząc na chore i cierpiące dzieci poddawane dializie, powiedziałam „nie"!!! Nie chcę aby nasz syn przez to przechodził, jeszcze nie teraz. Przeszczep rodzinny, to była szansa na to, by syn uniknął dializ. Każdy, kto przez nie przeszedł wie najlepiej, jak wygląda wtedy życie, że wcale nie jest takie różowe. Zarówno ja i mój mąż przeszliśmy badania pod kątem zostania dawcami .Zgodność mieliśmy oboje. Dlaczego ja? W momencie przeszczepu syn miał dopiero 7 lat. Moja nerka był mniejsza niż męża, znacznie bardziej dla niego odpowiednia pod względem wielkości. Leżąc na sali pooperacyjnej, otwarłam oczy i ujrzałam mojego kochanego męża Andrzeja. Pierwsze co usłyszałam, to najcudowniejszą wiadomość „Kochanie, wszystko się udało .Twoja nerka podjęła pracę u Sebastiana. Przeszczep się udał!" To był jeden z najszczęśliwszych dni w życiu naszej rodziny – opowiada Szkudlarek. Mimo tych wszystkich przeciwności losu , które nas spotkały życie jest piękne, jeżeli odpowiednio je szanujemy. Jeżeli w swoim życiu stanęła bym przed taką decyzją, była by ona taka jak 13 lat temu – przekonuje Szkudlarek.
Sylwia Szkudlarek jest jedną z ponad 50 osób po przeszczepieniach, z którą spotkamy się na trasie.
12. Bieg po Nowe Życie rozpocznie się 7 kwietnia o 12:00 na Placu Bogumiła Hoffa w Wiśle.