Kredyt w obcej walucie - frankach, euro czy np. jenach dostaniemy, o ile w tej walucie zarabiamy lub mamy odpowiednio wysokie zabezpieczenie. Oznacza to, że znakomita większość z nas będzie mogła liczyć jedynie na kredyt w złotówkach. Pociechą na pewno nie jest także to, że o kredyt jest trudniej niż w ubiegłym roku. Warto jednak wiedzieć, że w 2016 roku i kolejnych latach będzie jeszcze trudniej. W dodatku są też prognozy, które mówią, że kredyty będą drożały, bo banki będą podnosiły swoje marże.
Większy wkład własny
Najważniejszą niekorzystną zmianą w stosunku do ubiegłego roku jest zakaz udzielania kredytów hipotecznych na kwotę wyższą niż 90 proc. wartości nieruchomości, która będzie zabezpieczeniem spłaty długu. Jeśli więc ktoś chce kupić mieszkanie o wartości np. 250 tys. zł, kredyt otrzyma na sumę nie większą niż 225 tys. zł. Pozostałe 25 tys. zł będzie musiał zgromadzić sam. W przyszłym roku te zasady jeszcze zostaną zaostrzone, bo nasz wkład własny będzie musiał wynieść co najmniej 15 proc. To oznacza, że przy cenie mieszkania 250 tys. zł z oszczędności musimy wygospodarować aż 37,5 tys. zł. W 2017 roku wysokość wkładu własnego zostanie podniesiona aż do 20 proc.
Jest też dobra wiadomość - pod koniec marca wejdzie w życie tzw. rekomendacja U, która dotyczy ubezpieczeń kredytów. Zgodnie z nią klient będzie mógł ubezpieczyć swój kredyt nie w banku, a np. w jednym z towarzystw ubezpieczeniowych. A to znaczy, że jakość ubezpieczeń będzie wyższa, a ich ceny mogą spaść.
Szykują się zmiany w MdM
Z nastania roku 2015 mogą się za to cieszyć osoby zainteresowane kupnem mieszkania z dopłatą do kredytu z programu "Mieszkanie dla Młodych". Jeśli mają one co najmniej dwoje dzieci, dopłata do kredytu będzie dla nich znacznie wyższa.
Do tej pory osoby posiadające dzieci i biorące kredyt z programu MdM mogły liczyć na 15 proc. dopłaty liczonej do maksymalnie 50 mkw. Te zasady mają się zmienić i ci, którzy mają przynajmniej dwoje dzieci, dostaną nie 15 proc., ale 20 proc. dopłaty.
Jeśli wnioskodawcy mają trójkę dzieci, to dopłata będzie dla nich jeszcze wyższa - 25 proc. W dodatku będzie naliczana nie do 50 mkw., lecz do maksymalnie 65 mkw. Połączenie tych dwóch zmian spowoduje, że przy zakupie większych mieszkań kwota dopłaty może wzrosnąć ponaddwukrotnie.
Wysokość dopłat nie zmieni się natomiast dla tych, którzy mają tylko jedno dziecko (15 proc.) lub nie mają wcale dzieci (10 proc.).