Agata Szaran i Emanuele Guidi, którzy od kilku lat z sukcesem tworzą włoską restaurację Va Bene na warszawskim Powiślu, zakochani w kuchni weneckiej postanowili rozpieścić warszawiaków kolejnym konceptem. Specjały kuchni włoskiej od lat należą do czołówki najwyżej ocenianych przez Polaków potraw. Pizza i pasta (makarony) bez reszty zawojowały nasze podniebienia i są najczęściej zamawianymi daniami na wynos. Młodzi restauratorzy uznali zatem, że pora na coś bardziej wysmakowanego - na kuchnię wenecką w jej najlepszym wydaniu, czyli cicchetti.
Cicchetti to weneckie przekąski - zaskakująco pyszne i wyrafinowane - podawane do kieliszka wina lub spritz select - aperitivo z oliwką w środku. Ot, małe co nie co w stylu tapas do przegryzienia podczas spotkania z przyjaciółkami i przyjaciółmi. Teraz słynnymi przysmakami kuchni z Wenecji i winami z regionu Veneto można się rozkoszować w warszawskim barze Va Bene Cicchetti przy ulicy Waryńskiego. To tuż przy placu Konstytucji i niedaleko placu Zbawiciela, czyli w najgorętszym gastronomicznie rejonie stolicy.
Korzenie kuchni weneckiej sięgają czasów, gdy Wenecja była największym ośrodkiem handlu w basenie Morza Śródziemnego. Odnajdziemy w niej i norweskiego sztokfisza (solonego i suszonego dorsza), świeżą ośmiornicę, kalmary, krewetki, małże i ostrygi. Podstawowym węglowodanem jest tu kukurydziana polenta. Z tych składników szef kuchni Giacomo Carreca stworzył niezrównane przekąski.
Co warto spróbować?
W autentyczny zachwyt wprawia ostryga w tempurze podana z cytrusowym sosem ponzu oraz salsą z owoców yuzo i mango (32 zł za sztukę). Chrupiąca panierka skrywa rozkosznie miękką ostrygę. Połączenie smaków morskiego i azjatyckich cytrusów są wprost zniewalające. Jeśli ktoś ma obiekcje przed zjedzeniem surowej ostrygi, powinien choć raz spróbować smażonej.
Frytki z kalmarów z kminkowym majonezem (36 zł za porcję) - proste, niczym nie zakłamane smaki - uzależniają od pierwszego kęsa.
Koniecznie należy spróbować przekąsek podawanych z wenecką polentą. Rurkę z polenty z baccalà montecato (sztokfiszem ucieranym z oliwą), szczypiorkiem i skórką cytryny za 32 zł, albo dorsza na krążku wyciętym z polenty za 10 zł porcja lub kwadracik z anchois z dodatkiem marynowanej cebuli i kaparami (12 zł).
Warto również spróbować sufletu z cukinii z serem Pecorino Romano (6 zł za porcję). A jeśli wpadniecie do baru po pracy i jesteście głodni, to spróbujcie wybornej okrągłej brioszy z najdelikatniejszą mortadelą i truflowym majonezem za 14 zł. Dla mnie to idealne połączenie ulubionych smaków.
Na otwarciu szef kuchni, który jest Sycylijczykiem, serwował także grzybowe arancini, ryżowe krokiety w kształcie małych pomarańczek panierowane i smażone. Te małe kąski w ustach eksplodują niebiańskim smakiem. Jestem przekonana, że komisarz Montalbano (bohater bestsellerowych kryminałów Andrei Camirellego) dla nich zdradziłby arancini od Adeliny… Ale dość dygresji.
Czym popić?
Wszystkie te smakołyki możecie popić doskonałym winem lub aperitivo na bazie Martini Fiero albo szklanką jednej z sześciu wariacji na temat klasycznego koktajlu Negroni. Dziewczynom polecam bąbelkowe Bellini, brzoskwiniowy drink z prosecco, a chłopakom Spritz Veneziano na bazie gorzkiego likieru pomarańczowego. Ceny aperitivo od 30 zł do 33 zł za kieliszek.
Wnętrza
W bistro Va Bene Cicchetti nie tylko kuchnia jest wenecka, ale również przytulne wnętrze i atmosfera dolce vita in stile veneziano. Od progu otula nas ciepłe światło odbite od ciemnoróżowych ścian wykładanych szkłem Murano oraz stłuczką butelek po winie (sentymentalne nawiązanie do mozaik we wnętrzach sklepów i barów MDM). W różowym każdy wygląda wyjątkowo dobrze. Zaś nogi mamy skąpane w zieleniach, przypominających, że Wenecja to miasto regularnie podtapiane. Wnętrza zaprojektował zespół studia NOKE Architects, którego twórcy – przy projektowaniu baru – inspirowali się specyficzną architekturą i wystrojem weneckich lokali, które przystosowane są do działania nawet w okresach wysokich przypływów. Nie mogło zabraknąć również kolorowej mozaiki, nawiązującej do Wenecji na wiele sposobów. Do tworzenia wystroju architekci zaprosili graficzkę – Olę Niepsuj. Na mozaice artystka uwieczniła portrety właścicieli, ich psa oraz weneckiego lwa, który jest także symbolem baru uwidocznionym w neonie, na kartach menu i innych elementach.
Zobacz GALERIĘ zdjęć wnętrz weneckiego bistra:
Czy warto zajrzeć do Va Bene Cicchetti? Odwiedzając bistro nagle przenosicie się do małej Wenecji z wybornym jedzeniem i drinkami i tą niepowtarzalną atmosferą dolce far niente. I to bez trudów podróży. Doświadczenie absolutnie bezcenne.
______________
Va Bene Cicchetti, Warszawa, ul. L. Waryńskiego 9c
Bistro w stylu weneckim, tapas i napoje alkoholowe
Godziny otwarcia: Pn zamknięte, Wt - Nd 18:00-01:00
Stoliki na zewnątrz: tak
Zakres cen: drogo, ale pysznie
Jedzenie: doskonałe
Napoje: duży wybór
Facebook https://www.facebook.com/Vabenecicchetti
Instagram @va_bene_cicchetti