Liu Jianzhao może mówić o prawdziwym szczęściu w nieszczęściu. Gdy jego ręka dostała się w tryby maszyny przy której pracował był pewien, że ją straci. Pogruchotana kończyna została praktycznie urwana.
Gdy 55-latek trafił do szpitala lekarze byli przerażeni, ale stwierdzili, że uszkodzony został głównie nadgarstek. Sama dłoń była w zaskakująco dobrej kondycji i można ją było uratować, potrzebna była tylko bardzo specyficzna operacja.
Przeczytaj koniecznie: Wrocław: Polacy stworzyli rękę sterowaną myślami
Zabieg polegał na... przytwierdzeniu dłoni do nogi, poniżej kolana. Tam kończyna będzie żyć, i poczeka do momentu gdy lekarze stworzą nowy nadgarstek. Potem zostanie przeszczepiona z powrotem na swoje miejsce.
Po wszystkich operacjach – a może być ich nawet kilkanaście - Liu Jianzhao odzyska dłoń i będzie ona chwytna. Dużym problemem może być natomiast odtworzenie wszystkich połączeń nerwowych. Chiński robotnik może mieć zatem ograniczone czucie w lewej dłoni. Kolejną niegodnością będzie różnica długości rąk. Lewa kończyna będzie o 3-4 centymetry krótsza od prawej.