O propozycjach zmian w prawie pracy, które Komisja Europejska ma sprecyzować jeszcze przed wakacjami informuje „Rzeczpospolita”. Znowelizowana unijna dyrektywa już zaczyna się podobać pracodawcom, ale związkowcy zapowiadają protesty.
Pracownicy oburzają się, że to nieludzkie kosztem ich zdrowia zwiększać zysk przedsiębiorstw. Prawda jest jednak taka, że aby ktoś mógł chorować i nie pojawiać się w pracy ktoś inny musi przejąć jego obowiązki. O dodatkowym wynagrodzeniu można w takiej sytuacji tylko pomarzyć.
Patrz też: Nauczyciele stracą 78 dni urlopu
Wstępne projekty zmian zakładają, że pracownik korzystający ze zwolnienia lekarskiego może się pożegnać z pełnym wymiarem urlopu. Za każdy miesiąc chorobowego z puli wolnego straci 2 dni.
Najprawdopodobniej tak samo będą traktowane młode mamy. Ciężarne kobiety na kilka miesięcy przed porodem idą bowiem na pełnopłatne zwolnienie lekarskie. Kiedy na świat przychodzi dziecko korzystają z urlopu macierzyńskiego, a potem przechodzą na przysługujący im urlop wypoczynkowy. Młodych mam często nie ma w pracy nawet przez rok.