Puls, czyli liczbę uderzeń serca na minutę, warto kontrolować. Można się dzięki temu sporo dowiedzieć o swoim organizmie. Ogólna zasada – im człowiek starszy, tym serce wolniej bije. Wraz z wiekiem prawidłowy puls spada ze 100 uderzeń na minutę u dzieci do blisko 60 u osób w sędziwym wieku. Norma dla dorosłych wynosi 70-75. Im bliżej tej niższej liczby, tym lepiej.
Według badań opublikowanych niedawno w magazynie „Time”, ludzie z wolnym biciem serca żyją dłużej i są mniej podatni na zawał. Jeszcze niższe wartości świadczą już niestety o zaburzeniach pracy serca, czyli bradykardii. Zdaniem lekarzy można o niej mówić, gdy liczba puls spada do 50-60 uderzeń na minutę. W cięższych przypadkach przekłada się na mniej niż 40 uderzeń. Choć w skrajnych przypadkach może prowadzić do braku tak zwanej czynności elektrycznej serca, najczęściej wcale nie jest groźna. Po niskim pulsie poznamy choćby większość intensywnie trenujących sportowców. Serce wolniej bije również podczas snu. Niepokojącym objawem towarzyszącym niskiemu pulsowi, który powinien skłonić nas do wizyty u lekarza specjalisty są jednak zawroty głowy czy wręcz utrata przytomności. Warto pamiętać też o tym, że najgroźniejsze są i tak nagłe i drastyczne wahania pulsu.