Co się dzieje z myślami umierającego człowieka?
Tematyka związana z procesem umierania jest dla wielu ludzi naprawdę fascynująca. Szereg zmian, do jakich dochodzi w ciele umierającego, nietypowe zachowania takiej osoby niejednokrotnie były szeroko opisywane w mediach. A co dzieje się w głowie człowieka na łożu śmierci? O czym myśli, gdy wie, że zbliża się koniec? "W emocjonalnej stronie umierania nie chodzi tylko o człowieka, który odchodzi, ale też o jego bliskich [...] proces umierania można przeżywać inaczej, niż gdy wciąż trzymamy się nadziei, że jednak będzie lepiej. W takiej sytuacji osoba umierająca często nie chce zawieść bliskich i sama udaje, że będzie poprawa, chociaż tak naprawdę tego nie czuje" - wyjaśnia w rozmowie z portalem medonet.pl Karolina Sawka, psychoonkolog.
Umierający człowiek może przeżywać ten moment odejścia na różne sposoby i wiele zależy na ile ma przepracowane pewne sprawy. "Zaczynają zanikać czynności fizjologiczne, nie ma głodu, pragnienia, ciało odchodzi, a psychika jest w pełni tego świadoma. Co więcej, wiemy, że nic z tym nie możemy zrobić. W takiej sytuacji może pojawić się cała masa różnych emocji — od złości, po frustrację i żal" - dodaje specjalistka.
Jak pomóc umierającej osobie?
To, jak będzie czuła się umierająca osoba w dużej mierze zależy od jej bliskich, którzy są przy niej obecni w danym momencie. Psychoonkolog radzi, aby nie wywierać nacisku na takiego człowieka. "Można powiedzieć, że organizm zajął się umieraniem i nie potrzebuje już tego, co ciało zdrowe lub w procesie leczenia. [...] Siedzenie przy bliskim w takiej sytuacji i namawianie go do jeszcze jednej łyżki zupy czy kolejnego łyku herbaty może przynieść efekty odwrotne do zamierzonych" - dodaje specjalistka.
"Pamiętam pewną sytuację z hospicjum. Mieliśmy pacjentkę, która była w fazie agonii, jej mózg pracował już słabiej (to jest też przyczyna omawianego przez nas oddalania się psychicznego umierających). Córka tej kobiety w ogóle nie była pogodzona z odchodzeniem mamy. Pamiętam, że złapała ją za ramiona, potrząsnęła nią i zrozpaczonym głosem powiedziała: mamo, nie możesz mnie teraz zostawiać. I ta pani nie umarła. Męczyła się jeszcze dwa tygodnie. Przedłużenie tego czasu umierania tak naprawdę nie wniosło niczego więcej do relacji tych kobiet." - wspomina Karolina Sawka w wywiadzie dla Medonet.