Aby ogród przetrwał porę zimową, trzeba zadbać o ochronę roślin. Najwięcej czasu trzeba poświęcić bylinom, zwłaszcza tym, które nie zimują w gruncie. Nie można też zapomnieć o trawniku i roślinach balkonowych.
Byliny
Wiele z nich jest wrażliwych na mróz, trzeba je więc wykopać i przechować przez zimę w pomieszczeniu. Oprócz mieczyków i dalii należą do nich m.in. begonie bulwiaste i sporo gatunków z rodziny kosaćcowatych. Gdy ich części nadziemne zaczynają zmieniać kolor, zasychać lub gdy zważy je przymrozek, wykopujemy całe rośliny. W przypadku dalii najpierw ścina się łodygi na wysokości 10 cm nad poziomem gruntu i dopiero potem wykopuje karpy. Po wykopaniu osuszamy je w ciepłym i przewiewnym pomieszczeniu. Następnie czyścimy z resztek ziemi, usuwamy łodygi, liście i obumarłe korzenie. Tak przygotowane bulwy, cebule i kłącza wkładamy do skrzynki i przesypujemy suchym torfem. Przechowujemy w chłodnym i ciemnym pomieszczeniu. Zanim rośliny przekwitną, warto przyczepić do nich karteczki z nazwą odmiany lub opisem koloru kwiatu, inaczej zapomnimy, co mamy.
Trawnik
Najważniejszym, absolutnie koniecznym, zabiegiem przygotowującym trawnik do nadejścia zimy jest zgrabienie leżących na nim liści. Jeśli zostaną pozostawione na zimę, ograniczą dopływ światła i powietrza, a ponadto stworzą środowisko sprzyjające rozwojowi chorób oraz przyspieszające gnicie. W konsekwencji trawa przyduszona liśćmi opadającymi z drzew zgnije i wiosną trzeba będzie uzupełniać „łyse placki”. Jeżeli pogoda nam sprzyja, trawnik trzeba jeszcze skosić. Ostrza ustawiamy wysoko. Przed zimą trawa powinna mieć wysokość ok. 4 cm. Zapobiegnie to lub zmniejszy do minimum ryzyko wystąpienia pleśni śniegowej. Pamiętajmy też, by nie chodzić po trawniku w czasie mrozu, gdyż możemy trwale okaleczyć źdźbła trawy.
Jeżeli liści jest dużo, możemy ułożyć je na stosie i przygotować z nich kompost. Pamiętajmy jednak, że do kompostu nie możemy dodawać liści, a także innych resztek roślinnych (gałęzie, łodygi kwiatów) porażonych chorobami grzybowymi lub bakteryjnymi (mączniak, rdza, zgnilizna brunatna). Takie liście należy spalić, wcześniej upewniając się, czy w naszej okolicy palenie liści jest dozwolone.
Przeczytaj też: Domowe „ lekarstwa” na jesienne infekcje
Rośliny balkonowe
Trzeba też zadbać o wieloletnie roślina balkonowe (fuksje, pelargonie, lantanę czy daturę), które są wrażliwe na zimno. Przed nadejściem przymrozków należy przenieść je do zimowej kwatery. Może to być nie dogrzany pokój, klatka schodowa lub jasny, nie przemarzający garaż. Najważniejsze, by temperatura pomieszczenia wynosiła 5–10 st. C. Rośliny wiecznie zielone potrzebują światła. Natomiast gatunki zrzucające liście mogą zimować w ciemnych pomieszczeniach. Gdy jednak pozostawimy je w miejscach oświetlonych, utrzymają liście i w przyszłym roku zakwitną wcześniej. W czasie zimowego spoczynku rośliny mają mniejsze zapotrzebowanie na wodę, ale nie mogą się bez niej obyć. Raz w tygodniu sprawdzamy wilgotność podłoża, nie dopuszczając ani do przemoczenia, ani przesuszenia bryły korzeniowej. Rośliny pokojowe, które wiosną wynieśliśmy na balkon, teraz muszą wrócić do mieszkań. Przed wstawieniem do domu czyścimy doniczki, obrywamy zeschnięte części roślin, przycinamy nadmiernie rozrośnięte pędy, nadając roślinie ładny kształt. Bryły korzeniowe wielu roślin, przeniesionych do ogrodu i wkopanych z donicą do ziemi, zapewne bardzo się rozrosły. Takie egzemplarze należy właśnie teraz przesadzić do donicy o numer większej.