Polacy kochają czekoladę. Według danych firmy Nielsen, w okresie od lipca 2019 roku do czerwca 2020 roku sprzedano w Polsce blisko 190 tys. ton czekolady. Jednak inne kraje wcale nie zostają w tyle. Ciekawym i jeszcze w Polsce nieznanym sposobem przygotowania słodkiego napoju jest tzw. Santafereño, czyli gęsta, pitna i rozgrzewająca czekolada podawana zazwyczaj z serem mozzarella i plackiem z mąki pszennej bądź kukurydzianej – arepa. To abstrakcyjnie brzmiące, lecz – jak mówią ci, którzy mieli okazję przetestować – pyszne i sycące połączenie, jest tradycyjnym śniadaniem spożywanym w Kolumbii.
- Kolumbijczycy kochają prawdziwą czekoladę. Taką, która w składzie ma dużą dawkę kakao, bez zbędnych ulepszaczy i sztucznych dodatków. Jest to jeden z wielu krajów, z którego sprowadzamy ziarno kakaowca. Inspirując się kolumbijską tradycją oraz wykorzystując np. nierafinowaną czekoladę do picia z ziarna Trynitario z tamtejszych plantacji, możemy przyrządzić takie tradycyjne śniadanie we własnym domu – mówi Tomasz Sienkiewicz z Manufaktury Czekolady Chocolate Story, która jest pionierem produkcji czekolad metodą bean-to-bar (czyli od ziarna do tabliczki) w Polsce. – Zgodnie ze starym kolumbijskim porzekadłem, które usłyszałem od jednej z mieszkanek tego kraju, by uniknąć bólu żołądka przed dotarciem do sera roztopionego na dnie filiżanki, czekoladę przed podaniem należy trzykrotnie zagotować – dodaje Sienkiewicz.
Zobacz także: Kiedy będzie można ORGANIZOWAĆ WESELA? Najlepsze fryzury na wesele 2021. Przepiękne i KOBIECE
Do stworzenia Santafereño, oprócz kolumbijskiej czekolady oraz mozzarelli, wykorzystuje się również inne rodzaje sera, m.in. sery kozie, dojrzewające, pleśniowe czy popularne ostatnio halloumi. Ser wystarczy po prostu zalać gorącą czekoladą. Jako dopełnienie świetnie sprawdzi się cynamon lub odrobina świeżo zmielonego pieprzu. Ser warto także dodać na wierzch napoju i pozwolić mu się delikatnie roztopić.
– Kolumbijskie śniadanie to zastrzyk energii w postaci sporej dawki kalorii. Ale bez obaw - daje uczucie sytości na długi czas i zaspokaja łaknienie na słodycze. Taki posiłek będzie odpowiedni zwłaszcza o tej porze roku: nie tylko rozgrzeje, ale poprawi też nastrój. Czekolada i ser to naprawdę pyszne połączenie – przekonuje Tomasz Sienkiewicz.
W Polsce zapewne znajdzie się więcej amatorów picia gorącej czekolady w drugiej połowie dnia. Nic dziwnego – długie jesienne i zimowe popołudnia zachęcają do spędzania czasu w towarzystwie kubka ulubionego, słodkiego napoju. Jaką czekoladę wybrać, aby była nie tylko pyszna, ale miała także dobry wpływ na zdrowie? Ważne, aby jej skład był krótki i czysty. Na etykiecie nie powinny znajdować się zbędne dodatki tj. lecytyna sojowa, E476, sztuczne barwniki czy aromaty. Jeśli kakao (masa, miazga kakaowa) nie znajduje się na liście lub jest na jej szarym końcu – nie warto kusić się na taki wyrób.
Sprawdź również: MEGA promocje. Bluza z PEPCO to ARCYDZIEŁO. Jest zjawiskowa i w obłędnej cenie
– Dobrej jakości czekolada na pierwszym miejscu będzie zawsze miała kakao. Będzie także miała intensywny kolor i zapach, czego nie możemy powiedzieć o czekoladzie koncernowej, znanej ze sklepowej półki – informuje Krzysztof Stypułkowski, współzałożyciel Manufaktury Czekolady Chocolate Story. – Do przygotowania gęstej, gorącej czekolady warto wybrać tę o wysokiej zawartości kakao – min. 70%. Jeśli smak takiego napoju nie jest wystarczająco słodki, śmiało możemy dodać łyżeczkę miodu lub wybrany zamiennik cukru, np. ksylitol lub erytrytol. Tak przygotowana gorąca czekolada będzie bogata m.in. w potas, magnez i żelazo. Najmłodszym miłośnikom czekolady do picia do gustu przypadną kolorowe lizaki, które po włożeniu do kubka rozpuszczają się i oddają swój kolor mleku. Co ważne – kolor zawdzięczają owocom, a nie sztucznym barwnikom – dodaje.