Zwyczaj obchodzenia 31 października Halloween, w USA w latach 40. XIX w. wprowadzili Imigranci z katolickiej Irlandii.Słowo Halloween ma chrześcijańskie znaczenie, pochodzi od angielskiego zwrotu All Hallows’ Eve czyli „wigilia Wszystkich Świętych”. Jej obchodzenie w kościele miasta Rzymu, razem z dniem Wszystkich Świętych, wprowadził papież Grzegorz III (731-741). Jak podaje portal religijny Alateia półtora stulecia później opat Odylon z Cluny rozpoczął praktykę corocznych modłów za zmarłych mnichów opactwa. Wspominano ich z imienia każdego 2 listopada, w dzień następujący po dniu Wszystkich Świętych. Zakonnicy szybko roznieśli ten obyczaj po klasztorach całej Europy. Z czasem modlitwa „za dusze” (stąd nazwa: Dzień Zaduszny) wyszła też poza klasztorne mury. Odtąd chrześcijanie wspominali wszystkich zmarłych, bez różnicy stanu obchodząc triduum żałobne, od wieczora 31 października aż do 2 listopada. W kręgu anglojęzycznym, ta tradycja utrzymała się do dzisiaj, zarówno u katolików, jak i niektórych protestantów.
Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny
Pamiątką starego zwyczaju w Polsce jest triduum Wszystkich Świętych, praktykowane w nielicznych polskich parafiach, od 28-30 października, z pominięciem 31 października, dnia wigilii. Dlaczego? Prawdopodobnie właśnie ze skojarzeń ze świętem Halloween. Angielski termin „wigilia Wszystkich Świętych” został w ten sposób przekręcony trzy wieki temu. Halloween pod względem lingwistycznym przynależy do chrześcijaństwa ale wywodzi się z celtyckiego, pogańskiego święta Samhain. W starożytnej Irlandii był to jeden z czterech najważniejszych obrzędów roku, doroczny, obracający się krąg świata żywych zazębiał się z kręgiem świata umarłych. Irlandczycy wierzyli, że ich duchy wracają wtedy na ziemię, usiłując wcielić się w żyjących. Aby do tego nie dopuścić, wygaszano domowe paleniska i spędzano noc na świeżym powietrzu, przy żarze stosu rozpalonego na pobliskim wzgórzu. Duchy próbowano odstraszyć lub też oswoić nakładając maski pokracznych demonów.
Halloweenowa impreza
Schrystianizowany obrzęd Samhain, już pod nazwą Halloween, przenieśli w XIX w. do Stanów Zjednoczonych Ameryki irlandzcy imigranci. W ten sposób moda na Halloween dotarła do prawie każdej amerykańskiej rodziny, oczywiście w formie pozbawionej już jakichkolwiek religijnych odniesień. W praktyce od lat 20 XX w. święto miało już charakter zabawy i komercyjnego festynu, a dawne tradycje przebierania się i maskarady wykorzystywano jako pretekst do organizacji parad. Sklepowe półki uginają się od strojów, masek i jedzenia, które pasuje na przyjęcie z okazji Halloween. Zwyczajem jest też halloweenowa impreza, na którą to przychodzi się w wampirzych przebraniach i spędza noc na zabawie. I chociaż imprezy halloweenowe są popularne, to jak wiadomo, nie wszyscy katolicy są zwolennikami tego święta.
Bal Wszystkich Świętych
I tak oto w popkulturowej wersji, dotarł Halloween do Polski. Popularność tego obrzędu, budzi obawy otwarty sprzeciw ludzi Kościoła. Organizatorom zabaw Halloween zarzuca się niszczenie polskiej tradycji, a nawet prowokowanie okultyzmu czy wręcz satanizmu. Kościół w Polsce nigdy wprost nie potępił tego zwyczaju.W odpowiedzi na promowanie Halloween część katolików inicjuje „kontrobchody” w postaci Korowodu Świętych czy Marszu Wszystkich Świętych. Obecnie Bal Wszystkich Świętych (Holy Wins) stanowi zdaniem kościoła ciekawą alternatywę dla anglosaskich zwyczajów. Holy Wins organizowane w wigilię 1 listopada to dla najmłodszych świetny pretekst do poznania historii ludzi uznanych za świętych. Zabawa odbywa się w szkołach i parafiach.
Święta śmierć Santa Muerte
Dla przeciętnego Polaka święto Halloween to wszystko co związane z trupami. Jednak polska wersja Halloween miesza się z meksykańskim świętem Świętej Śmierci- Santa Muerte,które przypada 1 listopada. Śmierć przeraża, paraliżuje. Santa Muerte, kult śmierci w Meksyku jest tak atrakcyjny, że przyciąga miliony wyznawców, którzy w dniu 1 listopada oddają cześć nie zmarłym, a Świętej Śmierci. Santa Muerte, czyli Święta Śmierć to szkielet kobiety odziany w czarną pelerynę z kapturem i trzymający w ręku wagę (symbol równowagi między dobrem i złem) lub kosę w prawej ręce i kulę ziemską w lewej – dla podkreślenia, że to właśnie ona włada całym światem.
Koścista Pani
Santa Muerte La Catrina została spopularyzowana przez malarza i grafika Diego Riverę. Niektórzy wielbiciele Kościstej Pani traktują ją jako ósmego archanioła. Inni twierdzą, że jest upadłym aniołem z czyśćca, który próbuje odzyskać łaskę Bożą i właśnie na dowód tego czyni cuda. Wszyscy wiedzą, że Święta Śmierć nie działa bezinteresownie. Prosząc o coś Kościstą Panią należy coś jej podarować lub chociaż zapalić na jej ołtarzu tzw. świecę wotywną. Świece te występują w 7 kolorach odpowiadających za konkretne intencje. Inną świecę zapali osoba prosząca śmierć o uzdrowienie, jeszcze inną kobieta zdradzona. Najbardziej znana kaplica poświęcona Świętej Śmierci znajduje się w Tepito – najniebezpieczniejszej i najbiedniejszej dzielnicy Mexico City.
Watykan a Święta Śmierć?
Wielu zwolenników Santa Muerte żyje na granicy prawa lub całkowicie poza nim. Baroni narkotykowi, gangsterzy, dealerzy, przemytnicy, mordercy, prostytutki czy homoseksualiści proszą śmierć o rzeczy, o które Matki Boskiej z Gwadelupy nie wypada prosić. Watykan zdecydowanie potępił rozpowszechniony w Meksyku kult Santa Muerte jako „bluźnierstwo” związane ze światem przestępczym. Stwierdził, że jest to zwykła wymówka, dla tych którzy nie chcą nad sobą pracować i wybierają drogę na skróty. Kardynał Gianfranco Ravasi, prezydent Papieskiej Rady Watykańskiej ds. Kultury, oznajmił, że meksykańskie święto jest przykładem “degeneracji religii”. Mimo tego kult Santa Muerte w Meksyku ma się świetnie.
Więcej o kulcie Santa Muerta w książce pt."Santa Muerte. Święta Śmierć "R. Andrew Chesnut.