Mogłoby się wydawać, że odżywki do rzęs to doskonałe uzupełnienie ich codziennej pielęgnacji. Nic bardziej mylnego! Zwłaszcza że zdecydowana większość kobiet stawia na stymulatory wzrostu rzęs, które dają spektakularne efekty. Jednak to właśnie one są najbardziej szkodliwe, o czym pisze Zosia Jasińska, znana stylistka rzęs, w swoim najnowszym poście na Facebooku. - O ile odżywki do rzęs na bazie naturalnych składników, odżywki komórkowe oraz suplementy diety z dużą zawartością BIOTYNY mają rację bytu, to niestety stymulatory wzrostu – dopalacze - mogą nieźle nabroić. Skoro stymulator wzrostu tworzy nam rzęsę 2x dłuższą od tej “wcześniejszej” to czy serio ona jest "prawdziwa" i taka będzie rosła już zawsze? Wracamy do punktu zero - pisze Zosia Jasińska. - Naturalna rzęsa ma fazy wzrostu, na które nie jesteśmy w stanie zadziałać “dożywotnio”. Każda z nich ma zapisany w genach swój czas i niestety chcąc to zmienić, działamy na daną fazę tylko w czasie rzeczywistym. Czyli: Substancja czynna (o niej będzie dalej) działa jedynie na fazę anagenu - stymulując wzrost rzęs, przyspiesza go i wydłuża. Po zaprzestaniu stosowania substancji stymulującej rzęsa wraca do swojego dawnego stanu, a cykle zaś do swojego właściwego czasu trwania. W najgorszym wypadku rzęsa nie będzie miała siły rosnąć - czemu? Oduczyła się. Skupmy się zatem na owej substancji czynnej. W ¾ odżywek dostępnych na rynku sybstancja ta nazywa się Dichloro Dihydroxy Difluoro Ethylcloprostenolamide - jest to główny składnik odżywek stymulujących, który stricte wpływa na wzrost rzęs. Ten składnik to chemiczny analog bimatoprostu, który jest syntetycznym odpowiednikiem prostaglandyn, czyli niczym innym jak hormonem. Bimatoprost natomiast jest głównym składnikiem kropli na jaskrę. W ulotce leków na jaskrę jednym z efektów ubocznych stosowania jest nieprawidłowy i nadmierny wzrost rzęs - czytamy w poście stylistki.
Koniecznie zapoznajcie się ze skutkami ubocznymi opisywanych odżywek. Lista jest bardzo długa i szokująca! Okazuje się, że znacznie bardziej korzystne jest przedłużanie rzęs. - Konsultując się z lekarzami okulistami, jednoznacznie ocenili, że “zabiegi stylizacji rzęs szkodzą znacznie mniej niż odżywki, a biorąc pod uwagę podrażnienia rogówki – mniej niż tusze do rzęs.” Tak wiem. Stylizacja rzęs to liquidy na bazie alkoholi, kleje z rodziny cyjano. One natomiast nie mają takiego wpływu na samo oko, jak stymulatory - pisze Zosia Jasińska.
A wy jak dbacie o swoje rzęsy? Malujecie, przedłużacie czy może jednak stawiacie na odżywki (oby tylko na te z naturalnych składników!)?
Zobacz: Czy można przedłużać rzęsy w ciąży?
Przeczytaj też: Pierwsza kampania Mateusza Magi. Promuje... przedłużanie rzęs!