Brytyjscy lekarze przeszli samych siebie. Dzięki serii bardzo skomplikowanych przeszczepów dali jej nową twarz!
To był dla niej najgorszy dzień w życiu. 7 lipca 2005 roku pani Davinia znalazła się w samym środku piekła. Akurat jechała do pracy, gdy dokładnie o godz. 8.49 stolicą Wielkiej Brytanii wstrząsnęła seria wybuchów. Ładunki wybuchły w metrze i kilku autobusach. Bomby podłożyli bojownicy z organizacji terrorystycznej powiązanej z al Kaidą Osamy bin Ladena.
W zamachach zginęły 52 osoby (w tym Polacy), a 700 zostało rannych. Davinia co prawda cudem uniknęła śmierci, ale kula ognia spaliła jej twarz. Lekarze londyńskiego szpitala przez kilka lat walczyli o uratowanie twarzy kobiety.
I udało się! Po tamtych tragicznych wydarzeniach na twarzy pani Douglas nie został nawet najmniejszy ślad.