Byś bystrą bez bagażu? To chyba dobry pomysł. Zasada diety niskokalorycznej jest bardzo prosta. Po pierwsze, można jeść to co jest chude i lekkie z natury. Po drugie można jeść to co ma naturę dwoistą, a więc może być tłuste lub chude, z zastrzeżeniem, że wybierać należy tylko wersje light. Po trzecie trzeba unikać wszystkiego, czemu ciężko i tłusto patrzy z oczu.
Dieta niskokaloryczna redukuje nadmiar masy ciała. Jej wartość energetyczna powinna być niższa niż wartość energetyczna diety osoby nie mającej nadwagi. Ma mieć ujemny bilans energetyczny (w wyniku dostarczania organizmowi mniejszej ilości energii niż tego potrzebuje). Poza tym ma być nie tylko bogata, ale wręcz przebogata, po to by dostarczyć organizmowi nie mniej składników odżywczych niż potrzebuje.
Im bardziej urozmaicimy dietę, tym większą możemy mieć pewność, że wrzuciliśmy w siebie dużo potrzebnych składników. Żadna potrawa nie zawiera ich w ilości wystarczającej dla organizmu. Dlatego jedzenie przez tydzień suchego czerstwego chleba popijanego jogurtem bez cukru jest rozwiązaniem tyleż nieatrakcyjnym, co niezdrowym, mimo, że jak najbardziej super-light.
W sklepach jest pod dostatkiem lekkich smakołyków. Musimy się nauczyć je rozpoznawać, co na początku może być uciążliwe. Ale już wkrótce z daleka będziemy odróżniali serki lekkie od zabronionych i jogurty polecane od leżących na cenzurowanym.
Znośna lekkość bytu
Oto, co możemy zjeść bez wyrzutów sumienia, pod warunkiem zachowania umiaru.
-sucharki, mace pszenne, herbatniki bez cukru i polewy czekoladowej
-drobne kasze i makarony, dziki ryż
-mleko z zawartością tłuszczu do 2%, lub odtłuszczone mleko w proszku
-chude ryby (np. dorsz, leszcz, płastuga, sola) duszone na przykład w folii z ziołowymi przyprawami
-owoce i większość warzyw
-świeże zioła (np. bazylia, oregano, tymianek)
-jogurty bez cukru (możemy ich używać do zup zamiast śmietany)
-herbatki z dzikiej róży (przy diecie niskokalorycznej nie można nadużywać herbat ziołowych działających moczopędnie)
-pieczywo jasne czerstwe
Ciężki kawałek chleba
A oto produkty których w dążeniu do lekkości powinnyśmy raczej unikać:
-czekolada, orzechy, kakao, suszone owoce, słodycze i nadmiar soli
-pieczywo razowe żytnie i pszenne, każde pieczywo świeże
-grube kasze: pęczak, gryczana
- sery żółte, topione, mleko pełnotłuste, tłusty biały ser
-wędliny z tłuszczem, tłuste mięsa (np. gęsi, kaczki)
-tłuste ryby (np. węgorz, łosoś, halibut)
-ryby wędzone
-śmietana, smalec, słonina, boczek, margaryna
-smażone ziemniaki, placki ziemniaczane, pyzy, frytki
-groch, fasola, bób, soczewica
-chałwa, czekolada, kakao
-ocet, pieprz, musztarda
-kwaśne zupy: kapuśniak, ogórkowa
-każde mięso pieczone
-torty, ciasta, faworki, pączki
-alkohol
Przyjemne z pożytecznym
Niektóre owoce, pyszne z natury, mają działanie odchudzające. Należą do nich maliny i truskawki. Ich maleńkie pesteczki pomagają w szybkim trawieniu. Świeży ananas zawiera błonnik pokarmowy dający uczucie sytości i wiążący tłuszcze, a także składnik przyspieszający przemianę materii. Młode listki pokrzywy lub mniszka lekarskiego dodane do sałatki wzbogacą dietę w witaminy. To bardzo ważne, bo mniej kalorii nie może oznaczać mniejszej porcji witamin.
Na zielono:
Ogórek obrać i pokroić w plasterki, jedno miękkie awokado pokroić w kostkę, pół kalarpy zetrzeć na tarce. Wszystko wrzucić do miski, zamieszać, dodać łyżeczkę oliwy i odrobinę soli ziołowej.
Na różowo:
Jeden pomidor pokroić w kostkę, dodać cały serek wiejski w wersji lekkiej i kilka plasterków szynki z indyka pokrojonych w cienkie paski. Wcisnąć sok z połowy cytryny, dodać odrobinę soli, zamieszać.