W Polsce powstaje coraz więcej ruchów antyszczepionkowych. Wielu młodych rodziców nie chce szczepić swoich dzieci przeciwko takim chorobom, jak gruźlica czy głośna ostatnio odra (Zobacz: ODRA ATAKUJE! Czy grozi nam epidemia odry, jakie są objawy odry, jakie mogą być powikłania? SPRAWDŹ). Dlaczego Polacy rezygnują ze szczepień? Oto najczęściej wymieniane powody!
Szczepienia to wymysł koncernów farmaceutycznych
Według rodziców, szczepienia są zbędnym wymysłem przemysłu farmaceutycznego. Uważają, że lekarze i organizacje zajmujące się zdrowiem, liczą jedynie na zysk ze szczepień. Często słyszy się również o eksperymentalnych szczepionkach, które po kilku latach zostają wycofane. Część z nich zawiera szkodliwe substancje, takie jak np. rtęć. Niektórzy zarzucają nawet obecność abortowanych płodów w preparatach do szczepień!
- Firmy farmaceutyczne manipulują mediami, nakręcają afery... że epidemia, że ludzie narażają swoje dzieci, bo nie szczepią, a prawda jest taka, że te wszystkie choroby zostały stworzone przez człowieka i teraz firmy farmaceutyczne wykorzystują te wirusy, żeby zarabiać. Zarażają duże skupiska ludzi, np. poprzez zatrucie powietrza czy jedzenia, a potem tworzą epidemię, a tym samym panikę... i tak nakrecają rynek... jak reklama nie pomaga, to lepiej postraszyć - napisała internautka Justyna na jednej ze stron znanego portalu społecznościowego.
- Po co to robić te skojarzone szczepionki i to jeszcze na materiale pobranym z dzieci z aborcji. Porażka - podkreśliła inna użytkowniczka.
Jednym z zarzutów jest również brak dokładnej wiedzy na temat składu szczepionki. Według matek, lekarze nie chcą pokazywać ulotek danego preparatu i nie uprzedzają o możliwych objawach niepożądanych. Młodzi ludzie po prostu nie ufają lekarzom.
Niepożądane odczyny poszczepienne (NOP)
Młode matki uważają, że szczepienia powodują mnóstwo powikłań. Najczęściej wymieniane są: zapalenie płuc, autyzm, a nawet śmierć łóżeczkowa.
- Miałam powikłania poszczepienne gruźlicy w 1954 r. we Wrocławiu w szpitalu na Glinianej dostałam doustną szczepionkę duńską i po niej miałam siedem wrzodów na szyi, dzięki temu, że byłam karmiona piersią przeżyłam. Ślady po tych wrzodach mam na szyi do dnia dzisiejszego - opisała swoją historię internautka Anna.
- Mój synek od początku miał slabą odporność. Kiedy miał 2 miesiące, trafiliśmy do szpitala przez nietolerancję laktozy i azs. Podawane byly sterydy i antybiotyki, bo mały zachorował na oddziale. Do 13. miesiąca życia pięknie się rozwijał... Dużo mówił, rozumiał, był ciekawy świata. Kiedy Julek skończył 13 miesięcy, poszliśmy na szczepionkę MMR. Julek zaraz po wyjściu z przychodni zasnął. Spał 7 godzin, nie budził się nawet na jedzenie. Kilka dni później Julek nie był już taki sam... Inaczej się bawił, przestał mówić, nie patrzył na nas, nie witał już taty, kiedy ten wracał z pracy, pojawiła się wybiórczość jedzenia i dużo innych, wtedy dziwnych dla mnie rzeczy... Nigdzie tego nie zgłaszałam, jako młoda matka byłam zielona w temacie. W wieku 2 lat u małego zdiagnozowano autyzm dziecięcy. Ja jestem pewna w 100 proc., że to przez MMR. Niedługo czeka nas bilans 4-latka i obowiązkowa szczepionka - napisała inna użytkowniczka.
Zobacz: EPIDEMIA odry w Polsce?! "Kto nie ufa szczepionce, niech się przejdzie po cmentarzu"
Kobiety podkreślają, że bardzo często po szczepieniach wystąpiły niepokojące objawy. Niektóre dzieci mdlały i traciły przytomność na kilka godzin. Inne przestawały chodzić i mówić. Jednak najczęściej wymienianymi dolegliwościami są gorączka i wymioty.
Część matek nie szczepi dzieci, ponieważ pragnie... uniknąć płaczu!
Zapisz się: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail
Czy, według ciebie, powinno się szczepić dzieci?