Zaczipowanie polega na wszczepieniu pod skórę zwierzęcia (w szyję lub między łopatkami) elektronicznego mikroprocesora. Robi się to za pomocą specjalnej strzykawki i igły, w której umieszczone jest miniaturowe urządzenie – wielkości ziarenka ryżu. Zabieg nie sprawi pupilowi większego bólu, niż zwykły zastrzyk. Wykonuje się go tylko raz w życiu zwierzaka. Chip nie jest dla pupila niebezpieczny, nie wysyła żadnego szkodliwego promieniowania, nie wywołuje reakcji alergicznych. Czipowanie można wykonać w każdym gabinecie weterynaryjnym, jego koszt to ok. 100 zł. Naprawdę warto to zrobić, gdyż nawet jeśli będziemy bardzo pilnować naszego czworonożnego przyjaciela może się zdarzyć, że stracimy go z oczu, lub ktoś go nam ukradnie.
Jak to działa
W mikrochipie zakodowany jest niepowtarzalny 15 cyfrowy numer, któremu przyporządkowane są dane o zwierzęciu oraz podstawowe dane właściciela. Te informacje podaje się lekarzowi weterynarii po wszczepieniu implantu, a ten z kolei przesyła je do Ogólnopolskiej Bazy Danych Polskiego Towarzystwa Rejestracji i Identyfikacji. Gdy znajdziemy bezdomnego psa lub kota zawsze pójdźmy z nim do lecznicy weterynaryjnej, by sprawdzić, czy ma wszczepiony chip. Jeśli tak jest - lekarz specjalnym czytnikiem odczyta numer i po sprawdzeniu w bazie informacji o właścicielu, powiadomi go o odnalezieniu czworonoga. Odczytu danych mikroprocesora można też dokonać w schroniskach dla bezdomnych zwierząt oraz na komendach policji i Straży Miejskiej.
Dodatkowe zabezpieczenie
Wiele osób nie ma świadomości, że znaleziony przez nich zwierzak posiada chip. Dlatego warto umieścić o tym informację na obróżce pupila, przyczepiając do niej np. specjalną zawieszkę.
-
O czym trzeba pamiętaćZwróćmy uwagę na jakość i pochodzenie chipa, powinien on mieć certyfikat Międzynarodowego Komitetu ds. Rejestracji Zwierząt ICAR . Powinniśmy też otrzymać dowód dodania numeru wpisanego w chipie do elektronicznej bazy danych, zwykle w formie kopii specjalnego formularza wraz z naklejką wykorzystanego mikroczipa. |