Egzorcyzmy na dzieciach. Opętani złymi mocami syczą, wkładają ręce do rozpalonego pieca i mordują zwierzęta

2015-02-05 19:30

Opętanie to stan obłąkania i psychozy, w którym człowiek odczuwa, że znajduje się pod wpływem zewnętrznej, niefizycznej, najczęściej osobowej siły. Owładnięcie złymi mocami dotyczy również dzieci. W książce "Egzorcyzmy i opętania" dziennikarz Robert Tekieli opisał najbardziej przerażające przypadki opętania wśród dzieci.

Diabelskie karty

Beata miała 15 lat, kiedy wróżka zachęciła ją do wróżenia. Nastolatka złapała bakcyla i zaczęła przepowiadać przyszłość z kart do tarota. Radziła sobie świetnie. W pewnym momencie, zaczęła przemawiać podczas senasów i budziła się po pół godzinie ciągle mówiąc, nie pamiętając, co robiła podczas letargu. Potem było już coraz gorzej. Dorosła Beata zaczęła widzieć w domu dwoje obcych: mężczyznę i kobietę, którzy - jak twierdzi - uprzykrzali jej życie. Zjawy widziały również dzieci Beaty. W nocy budziły się z krzykiem. Skarżyły się na "niemiłą panią i brzydkiego pana". W końcu kobieta spaliła wszystkie akcesoria wróżbiarskie i wyrzuciła je do Wisły.

Krwawy death metal

Leszek natomiast stał się dziwny odkąd zaczął słuchać death metalu. Na skraju lasu wybudował a'la ziemiankę, w której przesiadywał godzinami. Po pewnym czasie, pod wpływem muzyki, zaczął mordować zwierzęta i spryskiwać ich krwią ściany swojej nory. Kilka lat później niemal nie zabił swojego kolegi. Twierdził, że działo się to wbrew jego woli. Uwalnianie nastolatka od złych mocy trwało kilka lat.

Zobacz: Egzorcyzmy w Lublinie. Ogoleni na łyso i nadzy oblewali się wodą, palili obrazy [SZCZEGÓŁY]

Podążał za głosem

Adam już jako dziecko odczuwał obecność obcych. Przez kilkanaście lat podążał za głosem, który słyszał wewnątrz siebie. Według Adama, tajemniczy głos uczył go łączyć się z duchami drzew i umożliwiał dostrzeganie zjawisk, które działy się kilka kilometrów od niego. Adam wkładał rękę do rozpalonego pieca, po czym nie znajdował na niej najmniejszego nawet śladu oparzenia. W wyzwoleniu się z zewnętrznej siły pomogły mu dopiero egzorcyzmy.

Śmierdzące skarpety guru

Konrad nie należał do najgrzeczniejszych nastolatków. W wieku 17 lat uciekł z domu. Dał się wciągnąć do sekty. Po pół roku grupę osób w zwiewnych szatan odwiedził guru z USA. Wtedy Konrad przejrzał na oczy. – Biliśmy się o miskę z wodą z mycia nóg tego człowieka. Piliśmy tę wodę szczęśliwi. Nikt nam nie przystawiał pistoletu do głowy, a biliśmy się o śmierdzące skarpety guru, uszczęśliwiony zwycięzca naciągał ją sobie na głowę i paradował wśród zazdrości innych! - wspomina z lękiem. Dziś Konrad stanął na nogi i ma własną firmę komputerową.

Syczała w transie

Gdy w wieku 8 lat pewna Białorusinka chciała po raz pierwszy przyjąć komunię świętą, złe moce rzuciły ją na podłogę, a dziewczynka zaczęła syczeć. Działo się tak za każdym razem, gdy próbowała przyjąć Ciało Chrystusa. Zły duch wprowadzął ją w trans. Traciła świadomość, tarzała się po podłodze i przemawiała nie swoim głosem. Z odsieczą przybył sam John Bashobora. Charyzmatyczny kapłan z Ugandy wyzwolił dziecko z opętania.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają