Enjoy the view. Pierwszy odcinek w wynajętej willi zaczął się od niewinnej z pozoru kłótni o rozbieraną sesję Myszy, jak zwracał się do Natalii Siwiec jej mąż Mariusz. Mysza chciała wystąpić w sesji do kalendarza, choć obiecała mężowi, że ten etap kariery (świecenie nagością) ma już za sobą. - Obiecałaś! - przypominał Mariusz.
- No, tak mi się powiedziało - niepewnie mówiła Natalia, dodająć, że to wspaniała okazja, bo pierwszy raz robią kalendarz z jedną dziewczyną.
- Ale ty jesteś dla mnie jedną dziewczyną - oświadczył Mariusz. - Dla mnie jesteś ufoludkiem. - No, może jestem ufoludkiem - stwierdziła Natalia. - No to jak jesteś ufoludkiem, to jest latający talerz - dość spokojnie odparł Mariusz i trzasnał o podłogę talerzem wyjętym ze zmywarki.
Co Patrycja robiła w łóżku z Natalią i jej mężem
Natalia przywiozła z lotniska dziewczynę, poznaną przez internet. - Zamówiliśmy sobie Patrycję przez internet, przyleciała wlaśnie z Chicago - przedstawił ją Mariusz. Nowa znajoma wzięła udział w wieczornej imprezie. Biuściasta blondynka przypadła do gustu wielkiemu (gość pokaźnych rozmiarów) koledze Marusza.
Zobacz też: Ewa Farna zaliczyła niezłą wpadkę
- Ma wielkie, silikonowe cycki, patrzyłem tylko na nie - mówił wielkolud, czyli RED. Chciał też popatrzeć co działo się w łazience, w której malowała sie Natalia. - Nie wchodź teraz, jak obciągam mojej żonie - wypłoszył go Mariusz. Obciągał jej sukienkę.
Podczas imprezy wielkolud w basebalowej czapce wrzucił Patrycji kostkę lodu między silikony. W ramach przeprosin pozwolił sobie wrzucić w majtki zawartość miski z lodem. Piskom i śmiechom dziewczyn nie było końca.