W samych pończochach, jak ją Allach stworzył, zapozowała do zdjęcia, które następnie zamieściła na Facebooku wraz z odezwą: "Poprzez swoją internetową nagość chcę protestować przeciwko konserwatywnemu społeczeństwu w Egipcie, a przy okazji przeciw rasizmowi, seksizmowi i hipokryzji".
Na gołą aktywistkę posypały się gromy, otrzymuje też pogróżki od gotowych ją zabić fanatyków religijnych.
Za to, co zrobiła, w najlepszym razie grozi jej kara 80 batów.
Blogerki stanęły w jej obronie
W obronie Egipcjanki stanęły już blogerki z Izraela. Grupa kilkunastu kobiet również postanowiła zrobić sobie rozbierane zdjęcie i pokazać je na facebooku.
Panie wykonały jednak fotografię zbiorową - osłoniły się transparentem ze słowani uznania i wsparcia dla Aliaa.