Fotografują martwe noworodki! Na pamiątkę...

Decyzja pewnej amerykańskiej pary wywołała dyskusję na temat zdjęć zmarłych noworodków. Richard i Emily Staley wrzucili na Facebooka fotografie przedstawiające zdjęcia swojej zmarłej córki. Spotkali się oczywiście z licznymi słowami krytyki. Z drugiej jednak strony było to impulsem dla innych rodzin, które postanowiły podzielić się swoimi zdjęciami.

Zwyczaj robienia podobnych zdjęć nie dotyczy tylko Stanów Zjednoczonych. Jak się okazuje, również i w Polsce niektórzy rodzice pozują do fotografii ze swoimi zmarłymi pociechami. - W Stanach fotografią zajmuje się fundacja „Now I Lay Me Down To Sleep” - tłumaczy portal natemat.pl. W Polsce natomiast, zajęcie to należy do wolontariuszy ze Stowarzyszenia Rodziców po Poronieniach.

Zobacz również: Konar drzewa przygniótł dwumiesięczne niemowlę. Jagódka przeżyłaby, gdyby siedziała z tyłu

Jak cytuje natemat.pl, kiedy rodzi się żywe dziecko, w naturalny sposób ojciec może być obecny przy porodzie, rodzice biorą noworodka na ręce, przytulają, naturalne jest, że robią zdjęcia w trakcie porodu i tuż po nim. -  Natomiast kiedy dziecko umiera, nagle okazuje się, że to wszystko już nie jest takie oczywiste – mówi Małgorzata Bronka ze Stowarzyszenia Rodziców po Poronieniu.

Chory wymysł rodziców?

Każdy przecież chce mieć zdjęcia swoich dzieci. Dla tych, którzy stracili swoje pociechy, będzie to jedyna pamiątka - tłumaczą rodzice, którzy wzięli udział w akcji na Facebooku.

W Polsce nie jest łatwo wykonać tą specyficzną sesję zdjęciową. Jak dowiedzial się portal natemat.pl, jedynym szpitalem, który nie stwarzał problemów, był ten kierowany do niedawna przez prof. Bogdana Chazana.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail