Goście ukradli królowej sztućce

Elżbieta II zorganizowała królewskie przyjęcie, na które zaproszono około 5 tys. gości. W trakcie imprezy odbywającej się w bajecznych ogrodach pałacu niespodziewanie nastapiło załamanie pogody. Przez silną ulewę i grad goście zaczęli się chronić pod drzewami i ogrodowymi markizami.

Widząc moknących gości, królowa zlitowała się nad grupą około 60 osób, zaproszając ją pod dach swojego namiotu. W normalnych okolicznościach, wejście do namiotu królowej możliwe jest wyłącznie za okazaniem imiennego zaproszenia. Zaszczyt ten spotyka zwykle tylko osobistych przyjaciół, członków rodziny królewskiej, dworzan oraz działaczy organizacji charytatywnych.

Dobrotliwa królowa robiąc podczas ulewy wyjątek, nie zdawała sobie sprawy, że wśród zapraszonych osób, znajdował się najzwyklejszy złodziejaszek. Po zakończeniu imprezy, służba sprzątająca namiot królowej zorientowała się, że brakuje ośmiu sztuk widelczyków i łyżeczek pochodzących z okresu dynastii hanowerskiej (1714-1901) oraz ośmiu talerzyków i filiżanek z monogramem Elżbiety II (EIIR).

Przez takie zachowanie, królowa z pewnością będzie miała teraz uraz do swoich poddanych i następnym razem w podobnym wypadku, goście będą mogli zapomnieć choćby nawet o odrobinie szczdrości...