Ibrahim Hamato to przykład niezwykłego hartu ducha. Od zawsze marzył, by grać w ping ponga. Jednak w wieku 10 lat stracił obie ręce - amputowano mu je po wypadku.
- Trzy lata po wypadku postanowiłem wrócić do tenisa stołowego - opowiada dziś Ibrahim. - Najpierw próbowałem grać trzymając rakietkę pod pachą. Ale to nie działało. Po kilku próbach spróbowałem ustami - i to było to!
Jest na tyle dobry, że ostatnio wziął udział jako gość w profesjonalnych zawodach Międzynarodowego Związku Tenisa Stołowego (ITTF) w Tokio, gdzie miał okazję zmierzyć się z najlepszymi na świecie.
- Jeśli ciężko pracujesz, nie ma rzeczy niemożliwych - mówi Hamato.