O pierwszych władcach naszego kraju wiemy znacznie mniej niż o życiu cesarzy rzymskich. Ale nawet to, co udało się ustalić, wystarczy, aby stwierdzić, że średniowiecze nie należało do specjalnie pruderyjnych epok…
DOBRAWA I NAŁOŻNICE
Z pierwszym historycznym księciem Polan mamy same problemy. Nie wiemy, kiedy właściwie się urodził, kim była jego matka, a nawet jak naprawdę się nazywał. Naukowcy bowiem od lat spierają się na ten temat, a całą dyskusję można podsumować stwierdzeniem, że Mieszko I na pewno nie nazywał się Mieszko (Mieczysław, Dagobert, Kazimierz?).
Pozostańmy jednak przy imieniu, jakie przypisuje mu tradycyja. Pierwsze pewne informacje na temat księcia pochodzą z 963 roku, kiedy to poniósł klęskę z rąk słowiańskich Wieletów. Nie wiemy, co było bezpośrednią przyczyną tej wojny (rywalizacja o wpływy nad dolną Odrą?), wiadomo jednak, że poległ wówczas nieznany z imienia brat księcia.
Mieszko szybko się uczył, wyciągnął z porażki właściwe wnioski i postanowił znaleźć odpowiednich sprzymierzeńców. Jego wybór padł na Czechów, a sojusz przypieczętowano małżeństwem z praską księżniczką Dobrawą.
Był tylko jeden problem, książę Polan był poganinem, natomiast czeska dynastia od kilkudziesięciu lat wyznawała chrześcijaństwo. Czego jednak nie robi się dla polityki? Dobrawa więc w 965 roku udała się na północ, gdzie poślubiła władcę Polan, chociaż Mieszko nie przyjął jeszcze chrztu. Z tego wynika, że co najmniej przez następny rok małżonkowie wyznawali odmienne religie.
Niestety, nasza wiedza o obojgu jest mocno niepełna, nie znamy nawet dat ich urodzenia. Wiadomo jednak, że jak na ówczesne standardy nie uchodzili za najmłodszych. Mieszko miał bowiem około 35 lat, natomiast Dobrawa była o kilka lat od niego młodsza.
„[…] była w miarę bezecna – twierdził czeski kronikarz Kosmas – jako kobieta w podeszłym wieku, kiedy poślubiła księcia polskiego, zdjęła ze swojej głowy zawój i nałożyła panieński wianek, co było wielkim kobiecym szaleństwem”*.
W epoce, kiedy za mąż wydawano 12-letnie dziewczynki, za panią w „podeszłym wieku” mogła uchodzić niezamężna kobieta mająca 25 lat. Inna sprawa, że księżniczki, dla których w odpowiednim czasie nie znaleziono mężów, kierowano do klasztorów (trafiła tam Mlada, rodzona siostra Dobrawy). Niewykluczone zatem, że Mieszko wcale nie był pierwszym mężem Dobrawy, a czeska księżniczka była wdową lub rozwódką. Tego jednak zapewne nigdy się nie dowiemy.
Niewiele informacji zachowało się również na temat życia prywatnego Mieszka przed jego małżeństwem z Dobrawą. Wiadomo jednak, że Słowianie mieli dość swobodne poglądy na sprawy damsko-męskie, a Gall Anonim twierdził, że Mieszko miał aż siedem pogańskich żon. I to jednocześnie. Liczba ta wydaje się jednak zbyt symboliczna (inna żona każdego dnia tygodnia), zresztą zapewne słowiańskim obyczajem Mieszko nie miał legalnych żon, tylko utrzymywał oficjalne nałożnice. Nic natomiast nie wiemy na temat jego potomstwa z tego okresu.
Ślub poganina i chrześcijanki odbył się zapewne w ulubionym grodzie wczesnych Piastów na Ostrowie Lednickim. Nie mógł mieć charakteru kościelnego, zatem uroczystość przebiegła według obyczaju słowiańskiego. W ten sposób zawierano zresztą w naszym kraju małżeństwa jeszcze przez całe stulecia, a ostatecznie zakazano ich dopiero w 1197 roku, czyli prawie dwa i pół wieku później.
Kilka lub kilkanaście miesięcy po ślubie Mieszko i jego otoczenie przyjęli jednak chrzest i w ten sposób Polska wkroczyła do chrześcijańskiej Europy. Dobrawa urodziła mężowi dwoje dzieci (Bolesława i Świętosławę) i tak naprawdę to nic więcej nie wiemy na jej temat. Zmarła w 977 roku, a jej małżonek niebawem ponownie stanął na ślubnym kobiercu. Związek znów miał charakter polityczny, a jego wybranką była kobieta o znacznie większych ambicjach niż Dobrawa.
MNISZKA ODA
Nową księżną Polan została Oda, córka Dytryka, margrabiego Marchii Północnej. Państwo Mieszka stało się bowiem już na tyle potężne, że musieli się z nim liczyć politycy niemieccy z cesarzem na czele. Margraf był tak zdeterminowany, aby doprowadzić do sojuszu, że zabrał nawet córkę z klasztoru, w którym była mniszką! Oburzonym duchownym tłumaczył, że było to działanie niezbędne „ze względu na dobro ojczyzny i konieczność zapewnienia jej pokoju”.
Wydaje się, że Oda musiała mocno zawrócić w głowie starzejącemu się małżonkowi. Urodziła mu trzech synów, a u schyłku życia książę Polan zapewne postanowił wydziedziczyć pierworodnego Bolesława. Tak przynajmniej można uważać po lekturze dokumentu Dagome iudex, na mocy którego Mieszko wraz z żoną i jej dwoma synami (trzeci zapewne zmarł w dzieciństwie) oddali swoje państwo pod opiekę papiestwu. W dokumencie pominięta została bowiem osoba najstarszego syna księcia, można zatem przypuszczać, że już otrzymał własną dzielnicę (Małopolskę z Krakowem?), ewentualnie, że został odsunięty od dziedziczenia. Mieszko i Oda zapomnieli jednak, że wola zmarłych nie ma znaczenia w polityce.
ŻONY BOLESŁAWA CHROBREGO
Po śmierci Mieszka I jego najstarszy potomek błyskawicznie zrobił porządek w kraju. Usunął macochę wraz z przyrodnimi braćmi, sam jednak bynajmniej nie wiódł przykładnego życia rodzinnego. Miał bowiem zwyczaj regularnie zmieniać żony, nie przejmując się specjalnie skutkami takiego postępowania ani nakazami kościelnymi.
Jego pierwszą żoną była nieznana z imienia Niemka, córka Rygdaga, margrabiego Miśni. Związek ten nie przyniósł potomstwa, a Chrobry po roku odesłał żonę ojcu. Zaraz też poślubił księżniczkę węgierską (również nie znamy jej imienia), tym razem jednak doczekał się syna. Nie uchroniło to Węgierki przed oddaleniem, chłopiec natomiast pozostał w kraju. Nosił dziwne, niespotykane w dynastii piastowskiej imię Bezpryma i miał fatalnie zapisać się w dziejach dynastii.
Po dwóch nieudanych związkach Chrobry odczuwał już chyba potrzebę stabilizacji, albowiem z następną żoną spędził niemal 30 lat. Była nią Emnilda, córka bliżej nieokreślonego księcia słowiańskiego Dobromira. Teść na pewno był chrześcijaninem i właściwie tylko to o nim wiadomo. Możliwe, że był władcą jednego z plemion łużyckich, a może księciem morawskim.
Z Emnildą Chrobry doczekał się pięciorga potomków, a ich starszy syn Mieszko został uznany za następcę tronu. Pierworodnego Bezpryma wydziedziczono i jako mnich trafił do eremu w Pereum koło Rawenny.
GWAŁT W KIJOWIE
Kiedy Emnilda zmarła w 1017 roku, Chrobry zaczął się rozglądać za nową żoną. Tym razem jego wybór padł na księżniczkę kijowską Przedsławę, a małżeństwo miało zapewnić Bolesławowi spokój na wschodnich granicach.
Brat Przedsławy, książę Jarosław, odmówił jednak Chrobremu ręki siostry, co było wyjątkowym afrontem. Nie znamy zresztą powodów despektu, być może decydujące znaczenie miał fakt, że Bolesław wydał wcześniej jedną z córek za Świętopełka, rywala Jarosława do władzy w Kijowie. A co więcej, zdarzyło się nawet, że interweniował zbrojnie na rzecz zięcia. Chrobry w milczeniu zniósł zniewagę, ale o niej nie zapomniał. Niebawem miał się zemścić.
Po zwycięskim zakończeniu wojny z Niemcami podjął wyprawę zbrojną na wschód. Nad Bugiem pokonał armię Rusinów, a przy okazji otrzymaliśmy kilka szczegółów na temat wyglądu Bolesława. Przed bitwą bowiem jeden z wodzów Jarosława odgrażał się Chrobremu, wołając, że osobiście rozpruje włócznią jego tłusty brzuch! Wygląda zatem na to, że ponad 50-letni Chrobry miał solidną nadwagę, co zresztą potwierdza też inny przekaz. Jeden z rusińskich kronikarzy zanotował, że polski władca był tak gruby, że ledwo mógł dosiąść konia, ale odznaczał się wyjątkową inteligencją.
Nadwaga nie przeszkodziła Bolesławowi w zdobyciu Kijowa, Jarosław zbiegł, natomiast Przedsława wpadła w ręce Polaków.
Bolesław niezwłocznie uczynił ją swoją nałożnicą, a wycofując się po kilku miesiącach z Kijowa zabrał ją ze sobą do Polski. Nie przeszkadzał mu nawet fakt, że w tym czasie był już po raz czwarty żonaty (po zakończeniu wojny z Niemcami poślubił córkę jednego z tamtejszych możnowładców). Wydaje się, że przez pewien czas Chrobry miał legalną żonę i oficjalną nałożnicę, a obie panie żyły obok siebie na polskim dworze.
Przy sprawie Przedsławy warto chwilę się zatrzymać. Gwałcenie księżniczek krwi nie należało bowiem w średniowieczu do powszechnych obyczajów. Wprawdzie bez skrupułów wykorzystywano seksualnie niżej urodzone kobiety, ale wobec pań z dynastii panujących zachowywano się z rycerską galanterią. Tymczasem Chrobry nie tylko zgwałcił kijowską księżniczkę, ale nawet uczynił z niej swoją oficjalną nałożnicę. Co gorsza, Gall Anonim (mnich benedyktyński!!!) opisywał to z dumą, widząc w postępku Bolesława powód do chwały. Kompletnie nie zwracał przy tym uwagi na fakt, że Ruś Kijowska była krajem chrześcijańskim, a Chrobry miał legalną żonę. Średniowiecze było jednak zadziwiającą epoką…
Dla Chrobrego (i dla Galla Anonima) Ruś nie należała jednak do Europy. To był dziki wschodni kraj, w którym nie obowiązywały normy cywilizowanego świata, a miejscowa odmiana chrześcijaństwa była dla ludzi kultury łacińskiej niemal równie obca, jak pogańskie wierzenia. Zresztą obyczaje dynastyczne książąt ruskich wydawały się potwierdzać różnicę – w Kijowie normą bowiem było mordowanie członków panującej dynastii. Nawet Włodzimierz Wielki (ojciec Jarosława i święty Kościoła prawosławnego!) miał na sumieniu rodzonego brata.
Gall Anonim, opisując zdobycie Kijowa, zadbał o przedstawienie księcia Jarosława w jak najgorszym świetle. Zanotował, że gdy wojska polskie zbliżały się do miasta, to władca Rusi „z prostactwem właściwym temu ludowi właśnie wówczas łowił z czółna ryby na wędkę”. A gdy doniesiono mu o Polakach u bram Kijowa, to „włożył do ust palec duży i wskazujący” i natychmiast rzucił się do ucieczki. W takim kraju można było zatem do woli rabować i gwałcić.
Inne jednak zdanie na temat postępowania Chrobrego miała polska hierarchia kościelna. Na księcia spadła klątwa i chociaż niektórzy badacze sugerują, że miało to związek z buntami zwolenników dawnych wierzeń, bardziej prawdopodobne wydaje się, że przyczyną anatemy było skandaliczne zachowanie Bolesława wobec Przedsławy. (…)
Jak powszechnie wiadomo, afery, sensacje i skandale zawsze towarzyszyły ludzkości. Nasza rodzima historia też nie jest od nich wolna, wspominali o nich bowiem już nasi najdawniejsi kronikarze. Miały one bardzo różny charakter: obyczajowy, towarzyski czy polityczny, a często łączyły w sobie wszystkie te aspekty. Jednak opisanych dokładnie jest zaledwie niewiele z nich, zapewne dlatego, że „porządni” historycy starają się pisać o wielkich wydarzeniach i procesach dziejowych, i czasami pomijają informacje o codziennym życiu. Natomiast każdy z naszych wybitnych polityków czy twórców kultury był przede wszystkim człowiekiem i jako taki popełniał błędy i miał różne słabości. Znajdowało to oczywiście odbicie w jego działalności publicznej. Książka Klątwy, sekrety i skandale. Historia Polski przez dziurkę od klucza jest subiektywnym wyborem różnego rodzaju afer, które miały miejsce w naszych dziejach. Znajdą się w niej skandaliczne zachowania naszych władców i polityków, w tym takie, które miały wpływ na polityczne wydarzenia w kraju. Kiedy bowiem życie prywatne władcy staje się jedną z przyczyn upadku państwa, trudno nie uznać tego za wielką aferę. Na przykład można też się zastanawiać, czy gdyby Kazimierz Wielki nie odczuwał awersji seksualnej do swojej drugiej żony, to czy doszłoby do unii Polski z Litwą? Nie wiadomo też, jak przebiegałaby historia Pomorza Zachodniego, gdyby miejscowa szlachcianka Sydonia von Borck nie przeklęła panującej tam dynastii Gryfitów (silnie rozrodzona familia wymarła w ciągu 50 lat). Choć trudno w to uwierzyć, nie zmienia to jednak faktu, że szczątki ściętej przez kata Sydonii spłonęły na stosie, a Gryfici zniknęli z historii. Gdyby król Jan Kazimierz nie uwiódł żony podkanclerzowi Hieronimowi Radziejowskiemu, to czy doszłoby do tragicznego potopu szwedzkiego? I czy pani Walewska faktycznie miała wpływ na decyzję Napoleona o powołaniu Księstwa Warszawskiego? Jednak sprawy opisywane w tej książce, to nie tylko kwestie obyczajowe. To także wydarzenia o charakterze gospodarczym, jak np. sprawa Francpolu, czy też słynna afera mięsna z epoki PRL-u. Takie bowiem jest życie, a słowo „afery” ma bardzo wiele znaczeń…
Klątwy, sekrety i skandale. Historia Polski przez dziurkę od klucza, czyli:
Amory, żony i kochanki Kazimierza Wielkiego.
Dynastia Gryfitów wymiera po klątwie Sydonii von Borck.
Miłosne porażki Władysława Jagiełły.
Czy potop szwedzki był skutkiem uwiedzenia żony podkanclerza Hieronima Radziejowskiego?
Ognisty romans Napoleona i pani Walewskiej – wpływ alkowy na wielką politykę.
Czy generał Zagórski zaginął, bo wiedział za dużo o przeszłości Marszałka Piłsudskiego?
Tajemnicza śmierć Eugenii Lewickiej, domniemanej kochanki Józefa Piłsudskiego.
Miłosne perypetie generałów Orlicz-Dreszera i Tadeusza Kasprzyckiego.
Igo Sym - filmowy amant w życiowej roli agenta gestapo.
Czy Sztuka kochania Michaliny Wisłockiej zmieniła pościelowe życie Polaków?
Seks, szybkie kobiety i szybkie samochody czerwonego księcia PRL-u.