w OFE. Widzę, jak temu zabiegowi towarzyszy nachalna, prymitywna propaganda rządowa.
I widzę to nie tylko ja.
Prokuratoria Generalna Skarbu Państwa, czyli instytucja powołana do ochrony interesów Skarbu Państwa, postawiła właśnie znak zapytania nad konstytucyjnością okrajania TFI, czyli przejęcia połowy zgromadzonych
w nich naszych oszczędności i przekazania ich do ZUS. Łatwo mogę wyobrazić sobie sytuację, że koalicja rządząca, przy wsparciu PiS i SLD, przegłosuje sprzeczną z konstytucją ustawę, a po kilku latach TFI wywalczą przed sądem (niekoniecznie polskim) wielomiliardowe odszkodowanie za zabranie im pieniędzy. Dla budżetu, dla państwa i dla przyszłych emerytów to będzie dramat. Nie sądzę jednak, że zmartwi to ministra Rostowskiego, który w tym czasie będzie bawił w Brukseli jako europoseł albo w jednej ze swych londyńskich posiadłości będzie sączył ulubiony trunek.
Żeby nie kończyć tak minorowo, to coś pocieszającego z najnowszego raportu Banku Światowego Doing Bussines 2014.
W ciągu roku Polska awansowała o 10 pozycji - na 45. miejsce.
I jeśli chodzi o łatwość prowadzenia biznesu wyprzedziła m.in. Czechy, Hiszpanię i Luksemburg. Wow! Prawdziwy z nas czempion. I pomyśleć, że
to wszystko mimo tylu starań resortu finansów, by utrudniać życie przedsiębiorcom.