Skromny sprzedawca zyskał w ojczyźnie przydomek "Człowiek- guma". Nie ma się co dziwić, bo Vijay ma nieprzeciętny talent do wyczyniania takich akrobacji, że każdy, kto go widzi, zastanawia się, czy Hindus w ogóle ma jakieś kości.
Zobacz VIDEO: 5-letni kulturysta to najsilniejsze dziecko na świecie
27-latek z małej wioski w prowincji Rajashtan Jhunjhunu zaczął przygodę z gimnastyką od sztuk walki. Człowiek-guma od dzieciństwa miał obsesję na punkcie filmów z Jackie Chanem, więc w 1999 r. postanowił upodobnić się do swojego idola. Szybko zdał sobie sprawę, że jego gibkie ciało jest wręcz stworzone do coraz to wymyślniejszych "wygibasów".
Wysportowany Vijay nie zamierzał zaprzepaścić talentu, rozpoczął eksperymenty na własną rękę. Zamykał się w małych pudełkach, by sprawdzić, jak bardzo jest w stanie zgiąć kończyny i resztę ciała. Kupił nawet rakietę tenisową, powycinał wszystkie żyłki i przecisnął się górnymi partiami tułowia przez powstały otwór.
Z ćwiczeniami bez nadzoru trenera bywało różnie. Zdarzało się i tak, że Hindus przez całą noc tkwił w coraz bardziej ciasnych pułapkach, które miały tylko poprawić rozciągliwość i giętkość jego ciała. Na szczęście Vijay nie zraża się niepowodzeniami. Uparcie dąży odo celu, jakim jest zajęcie zaszczytnego miejsca w Księdze Rekordów Guinnessa.