Alan Phan jest ojcem dwójki własnych dzieci. jak podaje "gazeta.pl" mężczyzna postanowił zostać dawcą spermy. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że Alan oddawał nasienie zarówno osobom zarejestrowanym w klinikach niepłodności, jak i poza systemowo - osobom prywatnym. Władze o jego "działalności" zostały poinformowane przez kliniki, które podejrzewały, że mężczyzna miał swój udział w powstaniu większej ilości dzieci niż jest to prawnie dozwolone.
Zobacz także: Co dalej z leczeniem amantadyną? PREKURSOR leczenia jest BEZSILNY
Według prawa mężczyzna może "stworzyć" maksymalnie 10 rodzin, w tym swoją własną. Sprawą Alana Phan zajęła się Victorian Assisted Reproductive Authority. Jak przyznał mężczyzna w rozmowie z "Daily Mail" początkowo nie planował działalności na taką skalę. Chciał oddać spermę dziewięć razy i skończyć, zadzwoniła wtedy do niego kobieta, której już raz pomógł oddając jej spermę poza kliniką i wyznała, że jest w ciąży. To miało być 10 dziecko Alana. - Pomyślałem, że skoro i tak przekroczyłem limit, to pomogę jeszcze kilku osobom. I trochę to wymknęło się spod kontroli - wyznał mężczyzna. Warto również podkreślić, że Alan jest jedynym dawcą nasienia pochodzenia wietnamskiego w Australii stąd też jego popularność.