Przede wszystkim powinieneś ustalić, na czym polega twój problem. Czy na tym, że twoja więź z dzieckiem była kiedyś znacznie silniejsza? A może kontakty z nim odbiegają od twoich wyobrażeń o tym, jak powinny wyglądać? Jeżeli wasze rozmowy były kiedyś częstsze i dotyczyły spraw bardziej osobistych, obecna sytuacja wcale nie musi wynikać z tego, że coś się w waszych relacjach popsuło, ale np. z braku czasu. Dorosłe dziecko, które jeszcze do niedawna zwierzało się wam z większości życiowych problemów, mogło też znaleźć przyjaciół, których rady są dla niego cenne. Z takiego obrotu spraw należy się cieszyć, bo to oznacza, że potrafi znaleźć życzliwe mu osoby również spoza kręgu rodziny. Niesatysfakcjonujące cię relacje z dorosłym dzieckiem mogą wynikać z tego, że silna więź, której teraz potrzebujesz, nie powstała, niestety, w czasie, kiedy powinna powstać, czyli w dzieciństwie twojego dziecka.
Wiele można naprawić
Nawet jeśli twój kontakt z dziećmi pozostawia wiele do życzenia, dzięki życzliwości i zrozumieniu możesz go zbudować od nowa. Jeżeli kiedyś nie miałeś dla dziecka czasu czy zrozumienia, możesz poprawić obecne relacje. Powiedz dziecku, że z perspektywy czasu widzisz, że coś zaniedbałeś i że tego żałujesz.
Postaraj się pokazać, że możesz być osobą, która bezinteresownie wspiera, słucha i doradza, zamiast krytykować i ganić. Trzeba jednak odróżnić wsparcie od ingerowania w czyjeś sprawy. Najogólniej można powiedzieć, że należy pozwolić dziecku dorosnąć, skoro jest już dorosłe metrykalnie.
Wspomagaj, nie krytykuj
Niewykluczone, że więź z dzieckiem słabnie w twoim przypadku dlatego, że nieświadomie działasz odstraszająco. Jeśli krytykujesz jego życiowe wybory, ciągle jesteś niezadowolony z jego postępowania, zawsze masz pretensje, że nie dość często cię odwiedza, nie dziw się, że te odwiedziny będą coraz rzadsze. Chcąc mieć dobre relacje z dorosłym dzieckiem, trzeba przezwyciężyć gorycz, powściągnąć pretensje i nastawić się przyjaźnie. Zaczynaj spotkania lub rozmowy od stwierdzenia "cieszę się, że cię widzę".
Tatiana Ostaszewska-Mosak, psycholog
- Twoje dzieci są już dorosłe? To znaczy, że przyszedł czas na życzliwe wspieranie, bez wytykania błędów i serwowania wyobrażeń o tym, z kim syn czy córka powinni się związać i jak wychowywać swoje dzieci.