Na deptakach, w okolicach plaż aż roi się od straganów pełnych drogich zabawek, budek z lodami, zapiekankami czy sezonowych atrakcji, takich jak dmuchane zamki i karuzele. Nasi milusińscy doskonale wiedzą, jak manipulować dorosłymi, by ci kupili to, co akurat w danej chwili im się marzy.
Psycholog dziecięcy z Uniwersytetu Londyńskiego, dr Alicja Zacierka (33 l.), radzi co robić, żeby nie dać się naciągnąć dziecku na zbędne wydatki, jednocześnie nie sprawiając mu przykrości.
Patrz też: Wybierz się na wczasy za 100 zł
Walcz z histerią
Dziecko potrafi urządzić piekielną awanturę, gdy rodzic oznajmi, że czegoś mu nie kupi. Krzyczy, płacze, tupie nogami. Nie wolno się przed tym szantażem ugiąć. Po kilku takich odmowach dziecko przekona się, że nic nie wskóra histerią.
Nie rozpieszczaj
Zamiast kupić dziecku coś bez szczególnej okazji albo coś, co jest dla niego zbędne, lepiej zabrać je na spacer, omijając sklepy, stragany z zabawkami czy budki z lodami.
Wyznacz kieszonkowe
Dzieciom, które skończyły 5 lat, moż-na dać kieszonkowe. Maluchy w tym wieku już potrafią ocenić, co mogą kupić, a czego nie i jeśli wydadzą wszystko w ciągu jednego dnia, zrozumieją, że to ich wina i nie będą miały pretensji do rodziców.
Planuj atrakcje
Skuteczną metodą oszczędzania jest kupowanie w czasie urlopu zabawek na straganach tylko dwa razy. Przed wyjazdem trzeba powiedzieć dziecku, że będzie miało tylko tyle okazji, by sobie coś wybrać.
Nie kupuj byle czego
Gdy dziecko nie chce odejść od straganu z zabawkami, trzeba mu wytłumaczyć, że te zabawki się psują, a jak wrócicie do domu, to pójdziecie z nim do dobrego sklepu, w którym zrobicie porządne zakupy.