Dietetycy nie mają wątpliwości - świąteczne biesiady to kaloryczna bomba. - Niektóre dodatki do potraw niepostrzeżenie zwielokrotniają ich kaloryczność, np. łyżka majonezu ma aż 150 kcal, kromka chleba z masłem nawet 200 kcal - mówi dietetyk Małgorzata Krukowska (28 l.). W rezultacie tylko podczas wigilii statystyczny Polak pochłania 3,5 tys. kalorii!
Jak się ich pozbyć? - Pierwszego dnia po obżarstwie jedzmy warzywa, pijmy wodę oraz rumianek, melisę czy miętę. Drugiego dnia weźmy się do wysiłku, trzeciego powinien już trwać intensywny trening - radzi ekspert.
By spalić wigilijne kalorie, potrzebujemy 14 godzin seksu, 7 godzin intensywnego tańca lub 7 godzin fitnessu. Choćby domowego, który stosuje Ola (23 l.) z Wielkopolski. - Wystarczy chwycić garnek albo karton, wykonywać skłony i podnoszenia. Dla mnie to doskonała zabawa! - zapewnia i zaczyna dźwigać garnki, by chudnąć z każdym dniem.