W lany poniedziałek w Cieszynie panowie smagali panny brzozowymi witkami, z kolei Kaszubi od razu wskakiwali do rzeki. W różnych regionach Polski Śmigus-Dyngus wygląda inaczej. Ale to dopiero drugi dzień świąt. Przygotowania do Wielkanocy rozpoczyna Wielki Post, a Niedziela Palmowa to już ostatnia prosta. Jakie są jeszcze zwyczaje wielkanocne w Polsce? Jak wygląda Wielkanoc w poszczególnych regionach kraju? Sprawdź jakie tradycje są związane z tym okresem na Śląsku, Kujawach, Mazowszu czy w Małopolsce.
Spis treści
- Niedziela Palmowa. Dlaczego wato spędzić ją na Kurpiach?
- Tradycje i zwyczaje wielkanocne na Śląsku. Restrykcyjny post
- Emaus, Rękawka i Siuda Baba. Tradycje wielkanocne w Małopolsce
- Wybijanie żuru. Tradycje i zwyczaje wielkanocne na Kujawach
- Barabanienie w Iłży. Tradycje i zwyczaje wielkanocne na Mazowszu
- Śmigus-Dyngus. Jak Polacy obchodzą lany poniedziałek?
Niedziela Palmowa. Dlaczego wato spędzić ją na Kurpiach?
Zanim przystroimy koszyczki i pomalujemy pisanki, czeka nas Niedziela Palmowa. W 2023 roku wypada ona 2 kwietnia. W tradycji chrześcijańskiej Niedziela Palmowa upamiętnia wjazd Jezusa do Jerozolimy. Ten dzień warto spędzić na Kurpiach. Chociaż zwyczaj obchodzenia Niedzieli Palmowej jest żywy w całej Polsce, to najhuczniej obchodzi się ją we wsi Łyse w województwie mazowieckim. Wyjątkowe obchody przyciągają już nie tylko wiernych z regionu, ale także ciekawskich z całej Polski. Faktycznie, w całym kraju w ostatnią niedzielę Wielkiego Postu święcimy palmy wielkanocne, jednak te kurpiowskie wyróżniają się nie tylko jaskrawymi kolorami, ale przede wszystkim dużymi rozmiarami. Ich wysokość sięga od 2 do nawet 6 metrów. Również ich sposób wykonania jest inny niż w przypadku typowej polskiej palmy. Powstają na bazie pnia ściętego drzewka – leszczyny albo sosny. Następnie oplata się je widłakiem, borówką bądź kwiatami, dowolnie suszonymi lub z bibuły. Do ozdobienia kurpiowskich palm wielkanocnych wykorzystuje się roślinność leśną oraz kwiaty z bibuły i bibułowe wstążki. Od 1969 roku uroczystościom Niedzieli Palmowej towarzyszy konkurs na najpiękniejszą palmę kurpiowską. Nagrodzone prace zazwyczaj zostają w Łysych, gdzie są wystawiane w obydwu kościołach – starym z drewna oraz nowym murowanym. W konkursie biorą udział zarówno osoby indywidualne, jak i całe klasy z okolicznych szkół. Rekordowa liczba palm wielkanocnych została zgłoszona do konkursu w 2012 roku. Jury oceniło ich wtedy aż 250. Każdego roku kilka palm nie zostaje zakwalifikowanych do konkursu. Powodem jest zazwyczaj dekoracja niezgodna z tradycją, przykładowo wykorzystanie zboża. Obowiązkowym elementem tradycyjnych palm kurpiowskich były żywe elementy zielone, takie jak gałązki borówek. Te niestety co raz rzadziej wykorzystywane są do przyozdabiania gałązek. Bywa, że przed Niedzielą Palmową w lasach nie ma jeszcze zieleni, przez co uczestnikom łatwiej zdobyć papier czy bibułę, niż roślinność.
Tradycje i zwyczaje wielkanocne na Śląsku. Restrykcyjny post
Święta Wielkiej Nocy na Śląsku rozpoczyna Niedziela Palmowa. Podobnie, jak na Kaszubach niektórzy jeszcze kultywują tradycje połykania kuleczek poświęconych bazi, które mają chronić przed chorobami i bólem gardła. Z palemek rolnicy z robią krzyż i wtykają w ziemię w Wielki Czwartek. Ma to chronić pola przed suszą lub powodzią. W trakcie świąt nie wolno też wykonywać żadnych prac w polu - wtedy plony będą urodzajne. Ślązacy wyjątkowo restrykcyjnie podchodzą do ścisłego postu w Wielki Piątek - nie powinni oglądać również telewizji i słuchać radia!
Emaus, Rękawka i Siuda Baba. Tradycje wielkanocne w Małopolsce
W Małopolsce i w samym Krakowie do dzisiaj funkcjonuje mnóstwo zwyczajów i tradycji wielkanocnych, niektóre sięgają aż średniowiecza! W Wielkanocny Poniedziałek odbywa się Emaus. Odpust odbywa się na krakowskim Salwatorze przy klasztorze Sióstr Norbertanek i kościele pw. św. Norberta. To tradycja z XVI w., która nawiązuje do wędrówki Jezusa do Emaus (to w Emaus Zmartwychwstałego po raz pierwszy ujrzeli uczniowie). Przy okazji odpustu pojawiają się kramy z zabawkami, słodyczami i sercami z pierników. Wtorek po świętach to czas zabawy na Rękawce czyli odpust na Kopcu Kraka. Legenda głosi, że został kopiec został usypany z ziemi noszonej przez ludzi w rękawach. W XVII w. bogaci mieszczanie ze szczytu kopca Kraka zrzucali monety, słodycze, owoce, jajka. U stóp wzgórza czekali na te dary ubodzy, żacy i dzieci. Dziś na kopcu Kraka i pobliskim Wzgórzu Lasoty odbywa się średniowieczny festyn. W nocy z wielkanocnej niedzieli na poniedziałek mieszkańców nachodzi Siuda Baba. Czarna od sadzy, bo przez cały rok pilnowania ognia nie wolno jej się było umyć. Według podań, niegdyś we wsi Lednica Góra pod Wieliczką istniała świątynia bogini Ledy. Ku jej czci płonął wieczny ogień, którego strzegła kapłanka. Raz do roku wyruszała na łowy - szukała następczyni. Wybrana panna, której nie udało się wykupić musiała do następnej wiosny pilnować ognia.
Wybijanie żuru. Tradycje i zwyczaje wielkanocne na Kujawach
Zgodnie z tradycją wielkanocną na Kujawach w Wielki Czwartek wieczorem zbierali się chłopcy z glinianymi naczyniami do zarabiania żuru. Zaczynał się zwyczaj wybijania żuru. Był to znak, że post się powoli kończy. Kawalerowie rozbijali garnek z zawartością o próg domu, w którym była panna na wydaniu. W Wielki Piątek o świcie gospodyni podnosiła pierzynę i smagała śpiących jeszcze domowników wierzbowymi lub brzozowymi gałązkami, mówiąc, że to za "boże rany". Śmigus-Dyngus to tradycja Wielkanocnego Poniedziałku. Chłopcy chodzili od domu do domu, smagając dziewczęta gałązkami wierzby lub brzozy albo oblewając wodą. Kolejnego dnia następował rewanż - panny oblewały wodą kawalerów.
Barabanienie w Iłży. Tradycje i zwyczaje wielkanocne na Mazowszu
Na Mazowszu podobnie, jak w Małopolsce tradycji i zwyczajów wielkanocnych jest mnóstwo. Od kurpiowskich palm w Łysych po barabanienie w Iłży pod Radomiem. Jeśli Niedziela Palmowa, to na Kurpiach. Od 1969 roku uroczystościom towarzyszy konkurs na najpiękniejszą palmę. Kurpiowskie charakteryzuje przede wszystkim rozmiar. Ich wysokość zaczyna się od 2 metrów. Powstają na bazie pnia ściętego drzewa – leszczyny albo sosny, a do ozdobienia wykorzystuje się roślinność leśną oraz kwiaty i wstążki z bibuły. Inną tradycją z Mazowsza jest najgłośniejsza msza w roku. W Iłży pod Radomiem Zmartwychwstanie Pańskie celebrowane jest w nocy z soboty na niedzielę. Od północy do 6 rano słychać dźwięk barabanu. Dziesięciu mężczyzn uderza w baraban i przechodzi przez całe miasto aby oznajmiać, że Chrystus zmartwychwstał. Baraban to ogromny bęben turecki używany przez pułki janczarskie oraz oddziały dawnych wojsk polskich. Miedziany kocioł z XVII w. jest wyjmowany raz w roku ze skarbca parafii Najświętszej Marii Panny.
Śmigus-Dyngus. Jak Polacy obchodzą lany poniedziałek?
Zwyczaj polewania się wodą w poniedziałek wielkanocny, tzw. śmigus-dyngus czy lany poniedziałek, wywodzi się z dawnej tradycji słowiańskiej, a pierwsza wzmianka o nim pochodzi z XV-wiecznego Poznania. Kościół przestrzegał wtedy wiernych przed przesadnym świętowaniem tego ludycznego zwyczaju, często kończącego się chuligańskimi wybrykami. W przeszłości lany śmigus polegał na symbolicznym wzajemnym okładaniu się witkami wierzby i polewaniu się wodą, a dyngus na chodzeniu po domach i zbieraniu podarków, najczęściej jajek, od tych, którzy chcieli się od śmigusa wykupić. Tę, wydawałoby się typowo polską tradycję poza granicami naszego kraju zna mało kto, choć co do tego, czy zwyczaj ten rzeczywiście pochodzi z Polski, nie ma pewności. Niektórzy twierdzą, że lany poniedziałek ma początki w Jerozolimie, gdzie schodzących się i rozmawiających o Zmartwychwstaniu Żydów rozganiano sprzed okien wodą. Samo słowo zaczerpnięto z języków: staroniemieckiego, w którym „dingnus”, „dingnis” oznaczały „okup”, oraz niemieckiego (od „schmacken”, czyli „bić”). Nietypowy lany poniedziałek obchodzi się też we wsi Dobra w Małopolsce, gdzie w noc poprzedzającą go po ulicach przechadzają się tzw. dziady śmigustne. Dziwne maszkary – owinięte w słomę, z maską lub pończochą na twarzy – dmą w blaszany róg i pomrukują złowieszczo, prosząc przy tym o datki i polewając wodą. Ten wyjątkowy zwyczaj kultywowany jest na pamiątkę zbiegłych z niewoli jeńców, którym Tatarzy ucięli języki, a którzy w Dobrej szukali pomocy, i by uchronić się przed zimnem opatulali się sianem.
Źródło: Podroze.pl