W okresie ciąży i karmienia piersią zmiany hormonalne w organizmie sprawiają, że skóra jest bardziej wrażliwa i skłonna do podrażnień, a na ciele zaczynają pojawiać się rozstępy, cellulit lub pękające naczynka. Produkty, których używałaś do tej pory mogą w tym czasie być nie tylko nieskuteczne, ale też niebezpieczne dla Ciebie i dziecka. Dlatego analiza składów, które zazwyczaj wypisane są w kolejności malejącej na odwrocie opakowania po sformułowaniu „INCI” lub „Ingredients”, to bardzo ważny krok.
Jakich naturalnych składników szukać?
Nie jest tajemnicą, że największy wpływ na to. jak będzie wyglądać ciało w ciąży i po porodzie mają geny. Nie myśl jednak, że balsamy, kremy i olejki możesz odstawić w kąt! Odpowiednia i regularna pielęgnacja pomoże Ci nieco „oszukać” naturę, a do tego idealnie sprawdzą się kosmetyki naturalne. W tego typu preparatach wyeliminowano całkowicie lub ograniczono do minimum użycie konserwantów, a te zastosowane do ich produkcji są zaakceptowane przez instytucje certyfikujące.
Zobacz także: Top trendy w pielęgnacji w tym sezonie! To będzie rok KONOPI
– W naturalnych kosmetykach szukajmy takich składników jak roślinne ekstrakty, oleje, czy masła, które są zarówno skuteczne jak i bezpieczne dla mamy i dziecka – radzi Aneta Stacherek, właścicielka i założycielka marki z naturalnymi kosmetykami dla kobiet w ciąży, Bellamama. – Na przykład olej makadamia, bogaty w nienasycone kwasy tłuszczowe szybko regeneruje naskórek, a masło shea zawiera kwasy Omega 3, 6 i 9, dzięki czemu nawilża i poprawia elastyczność skóry. Niezwykle cennym składnikiem jest też ekstrakt z wąkrotki azjatyckiej, który pobudza krążenie i działa przeciwobrzękowo. Ma też właściwości wzmacniające naczynia krwionośne, przez co zapobiega powstawaniu pajączków – dodaje Stacherek.
W niwelowaniu i przeciwdziałaniu niepożądanym zmianom na ciele takim jak rozstępy doskonale sprawdzają się też oleje, które poprawiają strukturę skóry i ją uelastyczniają, m.in.: Sacha Inchi, Jojoba lub olej z dzikiej róży. W przypadku walki z cellulitem, oprócz diety i ćwiczeń, zbawienny będzie regularny masaż skóry przy użyciu kosmetyków zawierających ujędrniające składniki jak olej babassu czy wspomniany już ekstrakt z wąkrotki azjatyckiej. Codzienna pielęgnacja powinna zmniejszać dyskomfort związany z rozciąganiem się skóry, jej swędzeniem i suchością. Pomocne będą substancje natłuszczające i pomagające utrzymać prawidłowy poziom nawilżenia, tj. dobrze znana oliwa z oliwek oraz oleje z pestek winogron, awokado albo słodkich migdałów.
Naturalne nie zawsze znaczy bezpieczne
Świadoma pielęgnacja w ciąży jest niezwykle ważna dla utrzymania zdrowego i pięknego wyglądu, ale gama produktów, nawet tych naturalnych, których możesz używać w tym okresie jest ograniczona. Zadbane ciało i skóra to istotna kwestia, wybierając kosmetyki kieruj się jednak przede wszystkim zdrowiem własnym i dziecka. W czasie ciąży z pielęgnacji należy wykluczyć m.in. algi, kofeinę czy olej lub wyciąg z soi. Uważać należy też na produkty zawierające substancje zapachowe jak piżmo czy niektóre olejki eteryczne.
– Wodorosty (algi) stosowane w kosmetykach mogą zawierać dużo jodu, który jest przyszłym mamom potrzebny, ale powinien być przyjmowany z pożywienia lub w formie suplementu, w ilości zaleconej przez lekarza. Specyfiki zawierające soję są niewskazane, ze względu na możliwość wystąpienia zaburzeń hormonalnych, a niektóre olejki eteryczne mogą zakłócać przebieg ciąży. Niebezpieczne może okazać się stosowanie m.in.: olejku z pietruszki, oregano, rozmarynu lub szałwii. Za bezpieczne uważa się natomiast używanie produktów z większością olejków kwiatowych oraz owocowych. Szczególnie polecany przez specjalistów jest olejek mandarynkowy, który często występuje też w kosmetykach dla niemowląt. Sama przetestowałam go będąc w drugiej ciąży – jako jeden z nielicznych zapachów nie działał na mnie drażniąco – informuje Aneta Stacherek, założycielka marki Bellamama.
Sprawdź również: Jedną kochają, drugiej nienawidzą. Jak ubierają się Meghan Markle i Kate Middleton?
Pod lupę należy wziąć także witaminy zawarte w kosmetykach. O ile witamina E występująca samodzielnie lub w składnikach, jak np. olej z kiełków pszenicy, działa odżywczo i nawilżająco-natłuszczająco, to preparaty zawierające witaminę A są w ciąży zabronione. Dlaczego? Witamina A, a dokładniej retinol, wykazuje właściwości teratogenne, co oznacza, że może negatywnie wpływać na płód i prowadzić do jego uszkodzeń. Jeśli spodziewasz się dziecka koniecznie wyklucz produkty z retinolem ze swojej kosmetyczki. Po zakończeniu okresu karmienia możesz śmiało do nich powrócić! Należy unikać także kwasów, szkodliwych konserwantów jak m.in.: triclosan, renoksyetanol, formaldehyd oraz parabenów.