Zaczęło się od usuwania zmarszczek i zamykania porów. Sympatyczna pani z Centrum Urody i SPA w Gdyni strzeliła naszemu reporterowi strumieniem lodowatej wody w twarz. Zabieg trwał godzinę, ale skóra została wyraźnie wygładzona.
Drugi z zabiegów to lifting. Dziennikarz nasmarowany kremem przeleżał 1,5 godziny w orzeźwiającej szarej mgle. Później przyszedł czas na laserową depilację klatki piersiowej. Po 30 minutach z klatki piersiowej zniknął każdy włosek.
Kolejny godzinny zabieg laserowy dodatkowo nawilżył skórę twarzy. Wreszcie pora na maseczkę ze złota. Dwugodzinny zabieg kosztuje, bagatela, 600 zł, ale wygląda się po nim olśniewająco. To dzięki listkom szczerego złota, które są wchłaniane przez skórę. Dzięki temu błyszczy się ona, znikają zmarszczki i fałdy na twarzy.
Uff. Po 6 godzinach nasz dziennikarz wrócił do domu rozpromieniony i lżejszy o 1500 zł. Teraz oszczędza na bal...