Internet aż huczy od niepokojących pogłosek na temat ojca zmarłej Madzi z Sosnowca. Na jednym z portali społecznościowych Bartłomiej Waśniewski na swoim profilu zamieścił bardzo dziwne zdjęcie.
Na zdjęciu widać jak mężczyzna siedzi przy nagrobkach na cmentarzu i przerażającym wzrokiem patrzy w obiektym aparatu. Pod fotką jest opis: "Likanie - przy nas wampiry są niczym". Waśniewski w rozmowie z "Faktem" przyznał, że to tylko żarty, a on nigdy nie był członkiem żadnej sekty. Bartłomiej Waśniewski tłumaczył, że fascynują go śmierć, wampiry i wilkołaki.
Likanie - co to jest? Czy sekta Likan istnieje?
Likanie to sekta, której członkowie wierzą, że mogą zamienić się w wilkołaki. Wystarczy tylko złożyć ofiarą z człowieka, najlepiej z dziecka, a potem wypić jego krew. Przeobrażenie w wilkołaka następuje tuż po tym. Informacji o sekcie likan jest niewiele. Mit o istnieniu wilkołaków jest jednak znany już od czasów prehistorycznych.
Samo słowo wilkołactwo czyli likantropia pochodzi od greckiego słowa "likos" - wilk i "antropos" - człowiek. Jeden z mitów greckich opowiada o Likanie, który złożywszy w ofierze dziecko na ołtarzu Zeusa Lykajosa, został przez niego zamieniony w wilka. Platon, objaśniający znaczenie tej powieści, twierdzi, że przemianę spowodował fakt spożycia mięsa człowieka złożonego w ofierze. Zeus bowiem zamieniał kanibali w wilki za kosztowanie ludzkiego ciała. Taki właśnie los spotkał króla Likaona, który składając w ofierze dziecko zasmakował jego krwi.
Likanie duży nacisk kładą na istnienie w każdym człowieku drugiej, uśpionej natury. Niestety nie wiadomo jakie praktyki satanistyczne są ich udziałem. Nie ma też absolutnej pewności, że taka sekta w ogóle istnieje.