W 2001 roku, gdy Kim spadła ze schodów, doznała urazu kręgosłupa i okazało się, że uszkodzony został ośrodek odpowiedzialny za powstawanie rozkoszy.
Początkowo kobieta przeżywała kilkudniowe serie orgazmów po seksie. Potem szczytowanie zaczęło pojawiać się z lada powodu, nawet sto razy dziennie. Wystarczyła jazda pociągiem lub siedzenie na krześle.
Lekarze rozkładają ręce, a Kim zrobiłaby wszystko, byle tylko orgazmy dały jej spokój.